Sport Ecommerce Shoper

Czy łatwo sprzedawać sprzęt sportowy przez internet? „ Wszystko zależy od jakości oferowanych produktów” – mówi właściciel sklepu z ofertą dla amatorów sportowych aktywności. Ale w tym tekście znajdziesz więcej przydatnych podpowiedzi.

Z pasji, zamiłowania do sportu, albo chęci bicia własnych rekordów – powodów, dla których ktoś otwiera sklep internetowy ze sprzętem sportowym poza Allegro może być wiele. Ale – jak mówi Wojciech Borowski z majesticsport.pl – same dobre chęci też nie wystarczą…

„Jeśli ktoś powie »nie chce mi się pracować, otworzę sobie sklep internetowy… a niech będzie sportowy, bo mecze lubię oglądać…« – to na starcie skazany jest na niepowodzenie. To biznes, jak każdy inny – wymaga zaangażowania. W przypadku branży sportowej na pewno znaczenie ma też wiedza i doświadczenie. Pracowałem kilka lat jako sprzedawca w sklepie sportowym, mam kierunkowe wykształcenie, interesuję się sportem, biegam – to wszystko pomaga mi prowadzić moją działalność. W mojej ocenie branża nie należy do łatwych – mam w ofercie produkty wysokiej jakości, markowe – nie sprowadzam tzw. chińszczyzny, nie gram ceną, konkurencja jest ogromna, jak i sama branża rozległa. Wychodzę z założenia, że jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę. Tego pilnuję i wygląda na to, że klienci to doceniają – bo pamiętają i wracają czy też polecają swoim znajomym.”

Postaw na jakość

Pomysł na sklep nie musi być oryginalny (bo jak tu być oryginalnym sprzedając rolki czy buty?), ale istotne jest podejście do klienta oraz jakość towaru – to dzięki tym dwóm elementom sportowy e-sklep rzeczywiście może się wyróżniać.

Stawiamy na kontakt z klientem: odpowiadamy możliwie szybko i wyczerpująco na wszystkie maile i telefony, nie pozostawiamy klienta samemu sobie. Służymy także radą i rozwiewamy wszelkie wątpliwości na temat oferowanych produktów. Ponadto oferujemy sezonowe rabaty i towary w promocyjnych cenach. Wydaje mi się jednak, że najważniejsza jest prawdziwa pasja – bez niej i bez autentycznego zaangażowania pracowników nawet najlepiej prosperujący biznes prędzej czy później padnie” – mówi Przemysław Kozok ze sklepu Isostar. Wtórują mu Niecodzienni.pl – pomysłodawcy sklepu „ze sportem na co dzień”.

Według mnie najważniejsza jest jakość obsługi. Nie prowadzimy żadnych agresywnych działań sprzedażowych, nie mamy wielkich budżetów. Skupiamy się na tym, aby przyciągać do siebie asortymentem i przede wszystkim podejściem do klienta. Oczywiście to, jak wygląda sklep, jak intuicyjny jest proces składania zamówienia, też ma wielkie znaczenie dlatego dbamy o to, aby stale go ulepszać. Natomiast sprzedaż to zawsze jest kontakt z drugim człowiekiem, a ten powinien być jednocześnie profesjonalny i przyjemny.”

Jak reklamować sport?

Załóżmy, że wiemy, jak obsługiwać klientów, wiemy, że trzeba mu dostarczyć produkty najlepszej jakości. Ale jak zwrócić na swój przyjazny sklep uwagę kupujących? Przecież konkurencja jest spora, zwłaszcza w internecie…

Wojciech Borowski z majesticsport.pl mówił nam kiedyś w wywiadzie, że korzysta z kampanii Google AdWords, bo „Nie widzę konieczności sięgania po inne formy reklamy czy też wspierania sprzedaży ponad to”. Niecodzienni.pl przekonują z kolei, że „Najlepszą formą reklamy jest polecanie nas przez klientów”. Choćby na Facebooku. „Ostatnio zainwestowaliśmy jeszcze w pozycjonowanie naszego sklepu w wyszukiwarce Google. Mamy też własny program lojalnościowy, który został dobrze przyjęty prze naszych klientów i przynosi zamierzone korzyści obu stronom”.

Staramy się zainteresować klientów naszą ofertą, bazując na wiedzy, która stanowi podstawę sprzedaży i prowadzenia sklepu specjalistycznego. Komunikacja z klientem przebiega z wykorzystaniem wszystkich popularnych kanałów, jednak najbardziej, z naszego punktu widzenia, wartościową formą kontaktu jest osobiste spotkanie” – dodawał Jakub Ciesielski z zicoracing.com.

Ale na spotkanie mogą sobie tylko pozwolić sklepy, które sprzedają zarówno on-, jak i offline. Te, które koncentrują się jedynie na sprzedaży przez internet, muszą skupić się na dobrej obsłudze klienta przez maila i telefon. Oraz dobrych językowo i angażujących opisach sprzedawanych produktów – im opis będzie bardziej konkretny i wyczerpujący, tym klient prędzej przekona się do oferowanych w sklepie towarów.

„Wiadomo, że większość ludzi jest wzrokowcami, dlatego ważne jest, by sklep wydawał im się godny uwagi już od pierwszego wejrzenia” – podpowiada Przemysław Kozok. Do e-biegu zatem… gotowi, start!