Sklep internetowy jak pisać opisy produktów

„Jutro będzie futro, a dziś mamy kożuch” – czytamy w opisie jednego z towarów sklepu internetowego Agencji Mienia Wojskowego. Dobre!

„Wiele osób czekało na ten moment” – informuje komunikat prasowy, ogłaszający całemu światu (zwłaszcza e-commerce’u), że Agencja Mienia Wojskowego wreszcie uruchomiła sklep internetowy. A jak informuje dalej cytowany dokument, „zainteresowanie sklepem internetowym było spore”: „Otrzymywaliśmy wiele zapytań, również od osób, które nie miały łatwego dostępu do naszych stacjonarnych punktów sprzedaży. Zależało nam, by to zmienić i umożliwić zakupy jak największej liczbie chętnych. Na razie do sprzedaży w sklepie internetowym trafiło ok. 50 produktów. Oczywiście z czasem oferta będzie większa. W planach mamy też uruchomienie platformy aukcyjnej” – wypowiadał się w komunikacie prezes Agencji, Krzysztof Falkowski.

Czapki (i kapelusze) z głów

Jednych w sklepie (wdrożonym w usłudze Shoper Premium zresztą) zainteresują (lub zainteresowały, bo asortyment szybko się wyprzedaje i zmienia) oryginalne produkty z wojskowych magazynów, sprzedawane w dobrych cenach (warto dodać, że środki uzyskane ze sprzedaży internetowej, podobnie jak pozostałe zyski pochodzące z zagospodarowania powojskowego sprzętu Agencja przekazuje na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych RP), nas natomiast najbardziej intrygują teksty zamieszczone na stronie – a zwłaszcza opisy produktów, które aż chciałoby się wysyłać innym sprzedającym przez internet. Ku edukacji i inspiracji.

Weźmy tylko za przykład opis takiego projektu, jak „Kapelusz polowy”. Kapelusz polowy… Co też można o nim napisać? Sprawdzamy w Google, może ktoś nam podpowie… „Kapelusz polowy zapewnia doskonałą ochronę przed słońcem i deszczem” – zachęca jakiś inny sklep. No tak, kapelusz ma takie funkcje. Ale czy to jest dobry opis? Czy to jest naprawdę zachęcający opis produktu?

Kiedy przeczyta się ten ze strony AMW – niekoniecznie. Bo w Agencji „kapelusz polowy” oferowany jest tak: „Czapki z głów, bo teraz pora na kapelusz. Ochroni przed żarem tropików; na pustyni i w puszczy, jak i podczas oczekiwania na grubą rybę. Dobry prezent, nie tylko dla fanatyka wędkarstwa”.

No tak, czapki z głów! Jest konkretnie, ale też zabawnie. Jest inaczej!

Inny przykład? Może „płaszcz służbowy”? Prosimy bardzo… „Nie mamy pańskiego płaszcza…. Żartowaliśmy, mamy. Mamy twój nowy płaszcz prosto z wojskowych magazynów. Żołnierskie płaszcze czekają na miłośników wyższej szkoły militarnego szyku.”

Albo „kurtka wyjściowa z podpinką”? „Kurtka wyjdzie z wojska, ale wojsko z kurtki nie. Ta wyszła akurat z Wojsk Lotniczych i Marynarki Wojennej i trafiła do AMW”. I tak dalej, i tak dalej.

Ktokolwiek odpowiada w sklepie AMW za opisy, robi to świetnie, Opisuje konkretny towar, nie kopiuje schematów, a jeśli trzeba – potrafi nawet się odwołać do… „Gry o tron” (w opisie wojskowego kożucha: „Jutro będzie futro, a dziś mamy kożuch. Same plusy w minusowych temperaturach. Brace yourself, winter is coming!).

Sklep internetowy opisy produktów

Prosto z wojskowych magazynów. Są na to papiery

A co jest przy opisach produktów w e-sklepie ważne? Choćby to, forma przedstawienia asortymentu w sklepie internetowym ma znaczący wpływ na to, czy przekonamy klienta do zakupów.

Trzeba bowiem pamiętać, że każdego dnia otwiera się mnóstwo sklepów internetowych, które mogą stanowić konkurencję twojego. A konkurencja może mieć zbliżone ceny i zdjęcia towarów od tego samego producenta, przez co trudniej wyróżnić się na jej tle i przyciągnąć potencjalnego klienta właśnie do siebie. Po to właśnie jest ci potrzebny dobry opis sprzedawanego produktu, po to ci ten „content”.

„Tylko u nas trafisz jednocześnie na żołnierską chusteczkę do nosa i… topór gastronomiczny. Kupisz oficerską rogatywkę, która ucieszy wszystkich ceniących wojskową klasykę czy stylową lampę naftową, którą udekorujesz mieszkanie albo postawisz w ogrodowej altanie. Znajdziesz lornetkę zaprojektowaną dla żołnierzy sił specjalnych i pakowny zasobnik, z którym ruszysz na górską wycieczkę. Same autentyki. Wszystko prosto z wojskowych magazynów. Mamy na to papiery. Życzymy udanych zakupów” – to już cytat ze strony „O nas”, oczywiście ze sklepu AMW.

Też napisany lekko i z polotem. Zresztą, gdy się przyjrzy stronie Agencji Mienia Wojskowego na Facebooku widać, że to grubsza sprawa i poważniejsza strategia.

Wydawałoby się, że taka instytucja musi wszystkich witać na każdym kroku sformułowaniami „Witajcie”, „Szanowni Państwo”, „Wspaniali Nasi Klienci”… Większość sklepów tak się komunikuje, nie zdając sobie sprawy, że szacunku i dobrze prowadzonej komunikacji ani nie oddaje się, ani nie mierzy, dużymi literami i sztucznymi oraz bezosobowymi zwrotami.

Sklep AMW natomiast w ciekawy sposób wykorzystuje swoją „poważną” pozycję i stara się wciąż pisać do ludzi poprawnie, choć… po ludzku. Brawo.