Logistyka ecommerce zakupy sklepy internetowe

Polski rynek dostaw rozwija się w tempie przypominającym tornado. I nie, nie jest to wcale teza wyrwana z kosmosu.

Kosmiczne mogą się co prawda wydawać prognozy specjalistów od logistyki w e-commerce, ale one też są powodowane obecną, dynamicznie zmieniającą się sytuacją na rynku dostaw. Jak zresztą zauważa w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Michał Gawryluk, kierownik działu rozwoju usług KEP (czyli kurier-ekspres-paczka) w Poczcie Polskiej, od 2012 roku polski rynek w zakresie dostaw rozwija się w tempie przypominającym… tornado. I jego zdaniem „wzrost rynku, determinowany przez rozwój e-handlu, wzrost gospodarczy Polski i wymiany międzynarodowej, wymusił zmiany w działaniach operatorów logistycznych”.

I dalej…
„Jeśli skorzystasz z przepisów o działalności nierejestrowej: nie musisz zgłaszać działalności w ewidencji przedsiębiorców (CEIDG), urzędzie skarbowym i GUS (nie będziesz potrzebował numerów identyfikacyjnych NIP i REGON), nie musisz płacić z tego tytułu składek na ubezpieczenia w ZUS i składać deklaracji ZUS, nie musisz płacić comiesięcznych (albo kwartalnych) zaliczek na podatek, nie musisz prowadzić skomplikowanej księgowości (tylko uproszczoną ewidencję sprzedaży).”

Już teraz wiele dużych sklepów internetowych oferuje błyskawiczną dostawę zakupów. „Wieczorny kurier”, dostawa „na jutro” nawet przy zakupach zrobionych po godzinie 19. – to wszystko dzieje się na lokalnym rynku już teraz, zmieniając preferencje zakupowe Polaków i podejście także właścicieli mniejszych sklepów do prowadzenia e-biznesu.

„Wprowadzę więcej metod dostawy” – właśnie takiej odpowiedzi udzieliło ponad 10% pytanych właścicieli małych e-sklepów naszym badaniu podsumowującym rok 2017 roku w e-commerce. A jeszcze w 2016 roku, aż 50% z nich przyznawało się, że na swoich stronach udostępnia tylko jedną opcję wysyłki. I to też pokazuje, kierunek nadchodzących zmian. Że już nie wystarcza jedynie tani Paczkomat czy nierejestrowana Poczta Polska – bo klienci chcą mieć wybór. I święty spokój w temacie dostawy.

Źródło: Rzeczpospolita

Ale, jak słusznie zauważa „Rzeczpospolita”, w czasach, gdy możliwość zrobienia zakupów przez internet „pojawia się nawet w tak niszowych obszarach, jak tartaki”, oferta firm kurierskich, a potem e-sklepów z tej oferty korzystających, musi być elastyczna. I od tego nie będzie już odwrotu. Ba, wszystko wskazuje na to, że zmiany nadejdą nawet szybciej niż wielu z nas sądzi.

BADANIE FIRMY ZEBRA: DO 2028 R. 40% PRZESYŁEK BĘDZIE DOSTARCZANE W CIĄGU 2 GODZIN OD ZAMÓWIENIA

Według dziennika, aż 78% firm logistycznych planuje do 2023 r. zaoferować dostawy zakupów jeszcze tego samego dnia. Z kolei firma Zebra Technologies Corporation przewiduje, że takie dostawy w mogą stanowić w segmencie konsumenckim w 2020 roku aż 15–20% wszystkich przesyłek dostarczanych w Europie. Jednym z pomysłów, by usprawnić i jeszcze bardziej przyspieszyć system dostaw jest idea crowdsourcingu. Znacie ją być może z serwisu Jadę Zabiorę, w którym usługę przewozową świadczą prywatni kierowcy – zamiast pasażerów przewożący paczki na drodze swoich destynacji.

Ale w przyszłości ta idea będzie na pewno bardziej rozbudowana i unowocześniona. Zdaniem analityków z Zebry, dominująca większość firm zacznie wkrótce korzystać z „paczkowego Ubera”, jak niektórzy określają pomysł na crowdsourcing wysyłek w branży e-zakupów. Tak jak kiedyś wydawało się, że jeśli nie prywatnym samochodem to na drugi koniec miasta najszybciej dotrze się tylko taksówką, ale później zmienił do Uber, tak wkrótce może być podobnie z dostarczeniem przesyłek. Tradycyjne firmy i usługi kurierskie na pewno zrewolucjonizują je jeszcze na naszych oczach.