Jak wysylac emaile do klientow

Ten Typ Mes rapuje: „Jeszcze jeden mail i wybuchnie mi inbox”. Znasz to uczucie? Jak więc pisać do klienta, by ten nie wariował na widok twojej nowej wiadomości? Ha, dobre pytanie.

W cytowanej wyżej piosence tekst leci następująco: „Żaden taki syf, żaden cios, ani baba czy po zrzucie lej / Nie odebrał życia mi, zrobi to mail”.
Na pewno niejednokrotnie miałeś podobnie. Miałeś dość tych wszystkich maili, spamów, niemożliwych do przeczytania wiadomości. A kolejne wciąż napływały, wciąż ich było więcej.

Co ma więc powiedzieć właściciel sklepu internetowego, który chce się wyróżnić się na tle zapchanej skrzynki i chce dotrzeć swoim komunikatem do klienta? Także wtedy, gdy klient nie chce ich wcale widzieć?

Specjaliści z Freshmaila radzą: „komunikuj się ze swoimi klientami za pomocą skutecznego email marketingu opartego o ciekawą, z punktu widzenia odbiorcy, treść. Dzięki temu będziesz miał pewność, że Twoje maile będą miały wysoki open rate i będą generowały zysk dla Twojej firmy”.

OK, ale co znaczy „ciekawa treść”? Tu z pomocą mogą przyjść dane firmy Adobe, z których wynika, że ciekawy znaczy „bardziej spersonalizowany i zgodny z ich oczekiwaniami”. Bardziej angażujący, nie tylko informujący.

Aż 40% użytkowników chce więcej contentu w e-mailach – informuje raport Adobe. A content to nie tylko informacje handlowe i zniżki na zakupy, ale treści, które mogą czytającego zainteresować swoją wartością edukacyjną lub rozrywkową. Wielu użytkowników i twoich potencjalnych klientów twierdzi na przykład, że potrzebuje „interaktywnej komunikacji” z nadawcą. Wysłanie automatycznego e-maila, na którego „nie musisz odpowiadać” najczęściej ich nie interesuje.
Chcą natomiast dostać wiadomość wysłaną konkretne do nich (albo przynajmniej dającą im takie poczucie), nie z automatu i poza atrakcyjną treścią w środku, pozwalającą na odniesienie się do niej. Nie za często, i nie niedbale. Bo dla wielu użytkowników przeglądanie skrzynki pocztowej to wciąż przyjemność (wykonywana przed telewizorem czy w łóżku), nie przykry obowiązek.

Kto zaś już skrzynkę otwiera, chce się dowiedzieć czegoś nowego i ciekawego. Chce nawet klikać „po więcej”, ale przede wszystkim mieć poczucie, że nie tylko o czymś do niego piszesz, ale komunikujesz się z nimi. I zachęcasz do interakcji.

Co lubisz i kiedy otwierasz e-maile
Infogram

Raz jeszcze za raportem Adobe: 34% respondentów twierdzi, że najbardziej irytujące e-maile to te, które zawierają produkty lub usługi, które nie są ważne dla odbiorcy.
Wielu narzeka też na kiepski język oraz format wiadomości.

Jak prowadzić skuteczną kampanię e-mail marketingową? Mamy kilka podpowiedzi

Jednym przeszkadza skracanie dystansu, „cześć”, „ty” i „na razie”, innym – przesadzona poprawność i sztywny przekaz. Przypomina się więc odwieczne pytanie każdego e-sprzedawcy: do kogo chcesz dotrzeć i co sprzedajesz? Jeśli twoją grupą docelową są młodzi klienci, nie witaj ich w mejlu hasłem: „Szanowny Kliencie” (inna sprawa, że skoro ktoś jest „Szanowny”, to chyba już go szanujesz; nie musisz tytułować go jeszcze dużą literą). Takie sformułowanie wygląda zresztą nie jak wyraz ogromnego szacunku wobec kogoś, ale mail wysłany z automatu, do wszystkich i „jak leci”. Bez zastanawiania się właściwie po co jest wysyłany i czy cokolwiek ma z niego wynikać.

„Witaj” – z tym też daj sobie spokój. Jest mnóstwo zwrotów, którymi można wyświechtane „witaj” zastąpić. „Dzień dobry”, „Drogi kliencie”, albo „Drogi Pawle/Krzysztofie” – jeśli wiesz konkretnie, do kogo piszesz.
„Bijemy pokłony za pierwsze zamówienie w naszym sklepie” – taki zwrot na wejście mejla wysyłanego po złożonym zamówieniu nie tylko brzmi, ale sprawdzi się o niebo lepiej np. w sklepie sprzedającym odzież dla młodzieży niż… „Szanowni Państwo. Przesyłamy potwierdzenie zakupu”…

Jeszcze raz – nie wiesz do kogo piszesz? Sprzedając i wysyłając towar, robisz to raczej do klienta. Bezpieczniej więc zwracać się jednoosobowo. To jakaś osoba płaci za twój towar i czeka po drugiej stronie na przesyłkę. Możesz nie znać/nie pamiętać jej imienia, ale to twój konkretny klient. Niekoniecznie „państwo”. I proponujemy – biorąc pod uwagę wyżej cytowane dane oraz potrzebę wytworzenia u odbiorcy poczucia, że to komunikat właśnie do niego – tego się trzymać.

Za inspirację do pisania mejli sprzedażowych mogą ci posłużyć przykłady poniżej…

***

***

Przykłady są zagraniczne nie przez przypadek – to tam najczęściej można znaleźć ciekawie prowadzoną komunikację. Raz bardziej, raz mniej formalną, ale zawsze stanowiącą coś więcej niż e-mail informacyjny. Oczywiście, kosztującą też przy okazji więcej pracy – bo musi być na nią jakiś ciekawy pomysł, musi być specjalnie sformułowany komunikat, ale… O to chyba w tym wszystkim chodzi, prawda? Żeby było ładnie, a klienci czytali.