Postuj i sprawdzaj_blog

Facebook, Google+ i inne media społecznościowe to dziś nie tylko przydatne, ale według wielu właścicieli najlepsze kanały marketingowe dla e-sklepu. Nie promuj jednak swojego biznesu w social media po omacku – przede wszystkim szanuj własny czas i pieniądze.

Budowa grupy lojalnych odbiorców, kreowanie wizerunku sprawdzonej i godnej zaufania marki, w końcu zwiększenie przychodów z działań internetowych – o coraz większej sile serwisów społecznościowych i ich roli w promocji sklepu internetowego pisaliśmy na naszym blogu całkiem niedawno. Ale prowadzenie strony na Facebooku tylko dlatego, że robi to już twój największy konkurent – bez założenia jak ta strona ma wyglądać i odpowiedniego zaangażowania – nie jest najlepszym pomysłem. Decydując się na promocję swojego sklepu i marki w social media, a także inwestując w marketing internetowy, musisz postawić przed sobą jasny cel: masz na tym zarabiać.

Ciekawe pomysły i angażujące, unikatowe treści
…to podstawa twojego sukcesu. Jednak choćbyś nie wiem jak był pewien potencjału własnego sklepu i powodzenia uruchomionej właśnie w sieci kampanii reklamowej, koniecznie sprawdzaj wszystkie swoje działania. Korzystaj z przydatnych narzędzi (o nich będzie dalej), monitoruj swoją obecność w internecie i wyciągaj wnioski, które pozwolą ci w przyszłości podnieść efektywność kroków podejmowanych w serwisach społecznościowych.

Twoim ulubionym miejscem do analizowania sieciowego ruchu powinien być Google Analytics. I to nie tylko wtedy, gdy do promocji swojego sklepu namiętnie używasz Google+. GA będzie cennym narzędziem również dla użytkowników Facebooka – choć sam ten serwis dostarcza właścicielom facebookowych stron statystki w atrakcyjnej i czytelnej formie, Google Analytics będzie ich cennym uzupełnieniem.

I jednych, i drugich, zainteresować też powinien Hootsuite – wygodne narzędzie do zarządzania sieciami społecznościowymi, pozwalające śledzić wzmianki o twojej marce i oceniać kampanie w social media.

Jeśli chcesz zintensyfikować swoje działania na Instagramie – sięgnij po IconoSquare, wcześniej znany jako Statigram. To najlepsze narzędzie do obserwowania ruchu w tym serwisie. Jakie treści spotykają się z największym zainteresowaniem wśród userów, co się z nimi dzieje poza twoją stroną itd. – wszystkiego dowiesz się z systematycznego korzystania z tego programu.

Podobne korzyści, tyle że dla użytkowników Pinteresta, daje Tailwind (wcześniej Pinreach). W przeciwieństwie do Facebooka i Google+, ten rozpychający się po social media serwis z popularnymi i inspirującymi pinami (od „pin it” – przypnij to na swoją tablicę, czyli na osobistą stronę na Pintereście) to na pierwszy rzut oka platforma (podobnie jak Instagram) ciężko mierzalna. Ale poruszanie się po niej i wprowadzanie w życie kolejnych akcji marketingowych nie musi być działaniem na oślep – Tailwind powstał poniekąd po to, by właśnie temu zapobiec.

I jeszcze coś dla fanów Twittera. Do mierzenia grupy potencjalnych odbiorców twoich treści, liczby użytkowników śledzących i reagujących na twoje posunięcia w social media, warto wykorzystać narzędzia TweetReach oraz TweetEffect. Analiza ostatnich działań, zmiana ruchu i zaangażowania odbiorcy przy poszczególnych wpisach pozwolą ci ocenić, które twoje pomysły sprzedają się w tym serwisie najlepiej.

Na co powinieneś zwrócić uwagę przy korzystaniu z powyższych aplikacji?
Przede wszystkim na wskaźniki CTR (click through rate) oraz CR (conversion rate). Pierwszy powie ci, ile osób, do których twoja reklama dotarła, rzeczywiście w nią kliknęło, drugi – podsunie ci liczbę tych userów, którzy za kliknięciem poszli jeszcze dalej i wykonali zaplanowaną przez ciebie czynność. Bo o co przede wszystkim w twoich działaniach w social media chodzi? By nie tyle inspirować ludzi, co angażować ich do działania i kierować na stronę prowadzonego przez ciebie sklepu, zwiększając przy tym sprzedaż. A to też da się policzyć.

Analizując wskaźnik CPA (cost per action) ocenisz koszt danej akcji na twojej stronie, a CPS (cost per sale) podsunie ci dane, które powiedzą, ile kosztowała dokonana przez użytkownika transakcja. Pod uwagę weź jeszcze Bounce Rate, czyli wskaźnik odwiedzin bez żadnej interakcji oraz CPL (cost per lead) – koszt pozyskania danych od odwiedzających cię potencjalnych klientów. Z taką wiedzą i przy umiejętnym wyciąganiu wniosków, twoje marketingowe działania w sieci staną się bardziej efektywne, a wskaźnik zwrotu z inwestycji (ROI – Return on Investement) zmaksymalizowany. Najważniejsze, byś już na samym początku podejmowania swoich działań w sieci wiedział, co dokładnie chcesz zakomunikować oraz ile planujesz na tym zyskać. Od tego tak naprawdę powinieneś rozpocząć swoją przygodę z social media.

Przeczytaj także:
Social media na kilka sposobów
Jak zwiększyć sprzedaż: integracja sklepu internetowego z Facebookiem
Raport Shoper: E-commerce pod szczęśliwą gwiazdką