Prawie 70 procent odbiorców e-maili oznacza nowe wiadomości jako „spam”, nie sprawdzając nawet, co jest w środku. Najwyższa pora to zmienić.
„Co ma zrobić właściciel sklepu internetowego, który chce się wyróżnić się na tle zapchanej skrzynki i chce dotrzeć ze swoim komunikatem do klienta? Także wtedy, gdy klient nie chce go wcale widzieć?” – pytaliśmy już o to w materiale pt. „Jak komunikować się z klientem”, pisanym z pomocą specjalistów od e-mail marketingu z Freshmaila.
Dziś warto to pytanie odświeżyć, bo raz, że okazja nadarza się ku temu specjalna – zaraz rusza objazdowy event Tour de e-commerce, czyli „Mistrzowski poziom marketingu” w formie pięciu spotkań – dwa, że dobrych praktyk nigdy za wiele. A już zwłaszcza w dobie coraz większej cyfryzacji człowieka i zalewu (nie)przydatnych informacji wysyłanych również drogą mailową.
E-mail marketing dobrze robiony
W ciągu ostatnich kilku lat e-mail marketing wyraźnie urósł i 15GB darmowej poczty, udostępnianej dzisiaj przez Gmaila, to dla wielu użytkowników zdecydowanie za mało. 15GB! Przypomnij sobie, że kiedyś tyle liczyły w sumie dyski twarde czterech komputerów, a dziś to minimum jeśli chodzi o samą skrzynkę mailową. Ale musiało do tego dojść, skoro uwielbiamy wysyłać wszystko i do wszystkich, a z poczty i e-maili korzystamy już nie tylko na komputerach stacjonarnych, ale przede wszystkim na urządzeniach mobilnych (skok z 7% w 2012 do prawie 32% 2017 roku). Wysyłamy wiadomości przy użyciu ledwie dwóch kliknięć, zachęcani do tego przez coraz nowocześniejsze i responsywne (czyli dostosowujące się do telefonów i tabletów) strony i serwisy internetowe.
Źródło: E-mail marketing w liczbach, raport Freshmail
Choć niestety nie wszystkie są tak zachęcające… „W przypadku mailingów produktowych marketerzy często zapominają o responsywności i umieszczają produkty w trzech kolumnach. Na smartfonach taki układ będzie mało widoczny, dlatego idealnym rozwiązaniem będzie jednokolumnowy, a przypadku większej ilości kolumn należy pamiętać o przełamaniu szablonu i zachowaniu logicznego układu” – piszą specjaliści z Freshmaila w raporcie „E-mail marketing w liczbach”. I przy okazji radzą…
Staraj się, żeby waga wiadomości nie przekraczała 50 KB – docenią to szczególnie właśnie mobilni użytkownicy.
Nie kombinuj i nie przesadzaj z treściami foto/wideo – choćby dlatego, że ponad 60% otwarć wciąż odbywa się w Outlooku. „A trzeba wiedzieć, że ten program nie wspiera wideo, animacji, gifów, nie mówiąc o różnych aktualizacjach tego programu, gdzie każda z nich wprowadza inne rozwiązania.” Skup się zatem na prostej, acz mimo wszystko atrakcyjnej i cieszącej oko formie. Oraz…
Nie traktuj dnia jak tylko ośmiogodzinnej okazji na wysyłkę – e-maile można też wysyłać po godzinie 17! Wykres poniżej (prezentujący stosunek kliknięć do otwartych wiadomości) pokazuje najlepiej, że kliknięcia rosną zdecydowanie w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Źródło: E-mail marketing w liczbach, raport Freshmail
Agresywny/ciekawy temat wiadomości?
Jak najbardziej! Ale trzeba to robić z wyczuciem. Temat musi budzić ciekawość, musi się wyróżniać z setek e-maili otrzymywanych każdego dnia, dlatego mile widziana jest gra słów i wezwanie do działania – jak na przykładach poniżej.
Źródło: E-mail marketing w liczbach, raport Freshmail
Bo czego ludzie oczekują od przesyłanych im na skrzynkę pocztową e-maili? Wiadomości wysyłanych konkretne do nich, albo przynajmniej dających im poczucie, że to rzeczywiście treść, którą są/będą zainteresowani. Oni nie chcą się tego domyślać, oni chcą to wiedzieć już od tematu takiej wiadomości.
Jeśli nie wiedzą – patrz początek tego artykułu. Prawie 70% odbiorców e-maili oznacza nowe wiadomości jako „spam”, nie sprawdzając nawet, co jest w środku. I biorąc pod uwagę wzrost treści marketingowych wysyłanych e-mailem, ten wskaźnik też będzie wzrastał. Bo ludziom brakować będzie i czasu, i cierpliwości, by wszystkie e-maile sprawdzać po czymś więcej niż właśnie tytule wiadomości.
A kiedy ładnie napisane i zaprojektowane e-maile wysyłać?
Z raportu Freshmaila wynika, że kampanie są najczęściej wysyłane we wtorek, środę i czwartek. Ale co ciekawe – „w weekendy odbiorcy niemal 100% częściej otwierają wiadomości aniżeli marketerzy je wysyłają”. Warto więc sprawdzać wyniki wysyłanych kampanii i analizować je na bieżąco w kontekście własnej branży i konkretnego grona odbiorców.
Freshmail radzi również, by przeanalizować otwarcia e-maili i newsletterów w oparciu o dane transakcyjne. Bowiem… „brak otwarć naszych newsletterów nie oznacza, że odbiorca nie korzysta z naszych usług czy nie dokonuje zakupów w naszym sklepie. (…) Analizując grupę nieaktywnych odbiorców, możemy dojść do wniosku, że 20% segmentu subskrybentów nie reagujących na kampanię mailingową, dokonuje regularnie zakupów”. I to jest bardzo dobra koncepcja.
Oczywiście można jeszcze sugerować się tzw. kalendarzem wysyłek, o którym wspomina także raport Freshmaila („styczeń i luty – w branży e-commerce trwa końcówka wyprzedaży kolekcji jesień-zima; marzec – w tym roku przebiegł pod znakiem kampanii informujących o niedzielnym zakazie handlu; wrzesień – to dobry czas na promocję wszelakich kursów, szkoleń, studiów – słowem edukacji i tak dalej…), ale najlepiej bazować na aktualnych obserwacjach i doświadczeniach z własnej branży.
O tym, jak to robić dobrze, będzie też na pewno mowa na spotkaniach w ramach Tour de e-commerce – eventu, który startuje 11 czerwca i odwiedzi pięć miast: Kraków, Warszawę, Gdańsk, Poznań i Wrocław.
O co w nich chodzi? Ze spotkań dowiesz się jak efektywnie prowadzić działania promocyjne, jak komunikować się z odbiorcami oraz jak zwiększyć sprzedaż swojego e-sklepu.
Tour de e-commerce to okazja do spotkania z najlepszymi specjalistami z branży i z jej różnych obszarów. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z e-commerce – zdobędziesz wiedzę, jak działać sprawnie i efektywnie. Jeżeli działasz w tej branży od lat – na pewno poznasz wiele nowych, skutecznych pomysłów i technik. Więcej szczegółów na temat eventu znajdziesz tutaj.
