Blog Shoper_Salute

Wiemy, że to bardzo trudny temat, ale spokojnie realizujemy założone plany – mówią o swoim winiarskim biznesie w internecie założyciele Salute.pl. Zgodnie z nazwą ich sklepu nie pozostaje nam nic innego, jak tylko ich pozdrowić. A przy okazji też wszystkich miłośników dobrego wina.

Powiedzieliśmy: stop! Czas zwolnić, rozejrzeć się dookoła, posmakować życia. Dosłownie. Mieć wreszcie czas dla siebie i dla przyjaciół. Banalne? Niemożliwe? Też tak myśleliśmy! A jednak naszym planem na dalsze życie stała się pasja i miłość do wina – oto dewiza Salute.pl, sklepu powstałego z radości picia tego wyjątkowego trunku. Bo o tym, że wino to coś więcej niż tylko alkohol zamknięty (najczęściej) korkiem w butelce, a jego picie może być czymś więcej niż błahą przyjemnością, założyciele tego e-biznesu na platformie Shoper chcą przekonywać swoich odbiorców najbardziej. Po blisko dziesięciu latach sprzedaży przez internet, właściciele Salute.pl wspominają, że najtrudniejsze w tym zajęciu było przekonywanie ludzi do kupna towaru, którego smaku ani zapachu ci nie mogą poczuć na odległość. Ale nie była to przeszkoda nie do przejścia. Sami pokory i szacunku do wina nauczyli się we Włoszech, obserwując tamtejszych winiarzy przy pracy i to za ich wzorem zaczęli zarażać pasją do tego trunku innych.
Na sprzedaż w sklepie internetowym zdecydowaliśmy się od samego początku, tzn. od listopada 2007 roku, kiedy tylko ruszył nasz projekt. Od początku stawialiśmy na sprzedaż internetową, wiedząc jak szybko rozwija się właśnie ten rodzaj rynku. Cały czas mieliśmy jednak świadomość, że wino to nie książki i będzie bardzo trudno przekonać do niego przez internet ludzi, którzy nie znają konkretnych szczepów, smaków czy zapachów. To nas jednak nie zniechęciło i wciąż nie zniechęca, mimo że sprzedaż nie jest spektakularna. Wiemy, że to bardzo trudny temat. Spokojnie jednak realizujemy założone plany, zatrudniamy profesjonalistów od PR i to oni podpowiadają nam na bieżąco, co jest aktualnie najważniejsze przy sprzedaży w internecie – tłumaczą.

Inną problematyczną kwestią przy uruchamianiu winiarni online były nawyki samych Polaków. Przyzwyczajonych raczej do piwa i mocnych alkoholi, aniżeli smakowania wina, którego cena nierzadko przekracza przecież cenę butelkę dobrej whisky czy rumu. Ale i te się zmieniają – założyciele Salute.pl upatrują największych nadziei w młodym, otwartym na nowe smaki, pokoleniu.
Młodzi ludzie częściej sięgają przy różnego rodzaju okazjach właśnie po wino, wręczają je jako prezenty czy chętniej świętują różnego rodzaju uroczystości z butelką np. prosecco. Starsi jednak wciąż wolą mocniejsze alkohole oraz piwo, dlatego sprzedaż wina w naszym kraju tak powoli rośnie. Ale jednak rośnie! I z tego powinniśmy się cieszyć najbardziej i wciąż robić swoje.

No właśnie, a jak to konkretnie robi Salute.pl? Wybór win na stronie sklepu jest ogromny – jak tu się w nim nie pogubić i znaleźć dla siebie odpowiedni trunek? Czy właściciele pomagają swoim klientom w podejmowaniu ciężkich wyborów czy jednak kierują swoją ofertę głównie do świadomego odbiorcy, zaznajomionego już z tematem win importowanych?
W naszym sklepie mamy tylko wina włoskie. Staramy się, aby można było u nas kupić coś z każdego regionu tego kraju. Także tych mało popularnych, a jednak produkujących wspaniałe wina pod względem jakości i przede wszystkim ceny. Wszyscy wiemy, jak wielką estymą cieszą się najwspanialsze wina Włoch takie jak Barolo, Brunello, czy Chianti. My jednak chcemy pokazywać i przekonywać, że małe winnice w Kalabrii, czy duże w Apulii, produkują równie wspaniałe trunki o fantastycznych smakach i niezrównanych zapachach. Bo na tym to polega – znaleźć coś wspaniałego tam, gdzie nikt się tego nie spodziewa. Te poszukiwania same w sobie są niesłychanie ciekawe – wciąż szukasz i jednocześnie ciągle chcesz się dzielić doświadczeniami i przeżyciami z innymi. Dlatego wino to dla nas temat nieskończony.

OK, ale czy po dokonaniu już ciężkiego wyboru w sklepie, klient zawsze jest zadowolony z dotarczonej mu przesyłki? Wina butelkowe, sprzedawane jeszcze przez internet, to chyba jednak bardzo delikatny interes?
Rzeczywiście, temat wysyłki win jest bardzo delikatny i „kruchy”, przynajmniej w Polsce – tłumaczą właściciele Salute.pl. – Ćwiczyliśmy go wiele lat i teraz mamy firmę, która potrafi sprostać naszym wymaganiom, choć czasem zdarzą się stłuczki. Musimy brać pod uwagę nie tylko wartość towaru i jego szklane opakowanie, ale również temperatury w różnych porach roku. Zimą łatwo o zniszczenie wina poprzez zamrożenie, latem z kolei gdy podda się go wysokiej temperaturze. To delikatny towar, który zachowa wszystkie swoje walory, pod warunkiem utrzymania najwyższych standardów przechowywania i przewożenia. A to myślę, że nam się w pełni udało. Mamy w Salute.pl również specjalne opakowania transportowe, w których wino „wisi” w powietrzu i w ten sposób minimalizujemy jeszcze ryzyko uszkodzenia butelki oraz etykiety.

Klienci rzeczywiście muszą być zadowoleni. Także dlatego, że Salute.pl stara się wyjść naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom różnego rodzaju odbiorców – poza tymi w regularnych cenach, na stronie sklepu można znaleźć również wina w ofercie outletowej, dzięki czemu z bogactwa internetowej winiarni mogą korzystać do woli nie tylko najwięksi koneserzy tego trunku.
Ci ostatni mają na pewno w Salute.pl swoją jedną, ukochaną butelkę, ale czy właściciele sklepu również? Czy gdyby spróbować określić charakter sklepu jednym winem, to jakie by to było? Zgodnie jednak zresztą z naszym podejrzeniem, założyciele e-biznesu nie dają nam na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Ale zamiast tego, zostawiają na koniec kolejny powód, dla którego warto zakochać się we włoskich winnicach i może też samemu spróbować sprzedawać ulubione wina przez internet.
Cały nasz włoski, wyselekcjonowany przez nas katalog, to kwintesencja Salute. Nie mamy żadnego wina sztandarowego, bo dla nas wszyscy producenci są tak samo ważni – niezależnie od tego, czy sprzedają wina podstawowe w niskich cenach, czy jak Quintarelli „zamknęli sześć kilogramów owoców” w jednej butelce Amarone i sprzedają wina po 1,5 tys. złotych. Oni wszyscy są wspaniali. Chcemy to pokazać każdemu, kto tylko nie boi się eksperymentować i jest otwarty na nowe smaki.