Dla jednych czarna magia, dla innych sama przyjemność. Sklep internetowy można otworzyć na wiele sposobów, ale przed startem dobrze wybrać opcję najlepiej dostosowaną do biznesowych potrzeb.

Zdjęcie: Michał Parzuchowski / Unsplash

Rozwiązanie dedykowane, zlecone firmie zewnętrznej, albo chociaż wspierane przez znajomego programistę, czy jednak gotowy sklep, sprzedawany w formie abonamentu? Którą opcję wybrać?
Jako sprzedawcy gotowego oprogramowania dla sklepu internetowego wszystkie takie pytania powinniśmy sprowadzać do jednej odpowiedzi, ale… nie ma jednej idealnej. Wszystko zależy od tego, co i komu chcesz sprzedawać, jak bardzo zaawansowanym e-sprzedawcą jesteś oraz jaki posiadasz budżet.

Załóżmy jednak, że interesuje cię pięć kwestii, które mają dla ciebie przy chęci uruchomienia sprzedaży w internecie największe znaczenie. I że jednak chodzi ci po głowie rozwiązanie typu „open source” – bo chcesz, żeby sklep był „elastyczny”, dopasowany do twoich potrzeb, i nie masz ochoty płacić nikomu stałych stawek, np. w formie abonamentu. Open source da ci poczucie, że to rzeczywiście „twój sklep” i na końcu wystawi ci mniejszy rachunek. Przynajmniej w teorii.

via GIPHY

Ile to kosztuje?

Niestety, o ile w przypadku gotowych sklepów, kupowanych jako usługa, można szybko na starcie oszacować podstawowe wydatki z tym związane, o tyle rozwiązanie open source nie daje takiej możliwości… Żeby nie był gołosłownymi, na potrzeby tego tekstu przejrzeliśmy internet i wybraliśmy opinie polskich użytkowników i sprzedawców na ten i inne palące w temacie e-sprzedaży kwestie. I tak, na blogu Plutecki.net, specjalisty od serwisów e-commerce oraz dedykowanych systemów sprzedażowych, czytamy: „O ile w przypadku CMS-ów (np. WordPress czy Joomla) można mówić, że soft jest za darmo, o tyle w przypadku handlu internetowego nie jest to takie proste”. Bo tak jak zauważa autor cytowanego wpisu, „teoretycznie można sobie pobrać skrypt za darmo i zainstalować na serwerze”, ale prawdziwe schody zaczynają się wtedy, gdy chcemy dokonać czegoś więcej niż próby „siłowania się z e-commercem”, testowania możliwości e-sklepu. Czyli w skrócie – gdy chcemy profesjonalnie sprzedawać. Do tego potrzebne będą i pieniądze, i własne umiejętności techniczne. Znajomy programista? To może się okazać za mało.

Serwer? Jaki serwer?

Ustalmy fakty. Decydując się na „gotowy sklep”, lista zmartwień dla początkującego e-sprzedawcy jest krótka. Bo najważniejsze narzędzia do sprzedaży online, dostanie on z tym „gotowcem” w pakiecie. Co innego, jeśli chce wystartować z biznesem opartym na otwartym, bo teoretycznie darmowym/tańszym, oprogramowaniu. Pierwsza kwestia, z którą musi się zmierzyć to wybór hostingu. Bo gdzieś ten sklep będzie musiał przysłowiowo „postawić”.

„Wybierając stabilny płatny hosting musimy się liczyć z wydatkiem rocznym rzędu od 100 do 290 zł. Wszystko zależy od parametrów oferowanych w danym pakiecie. Na starcie nie musimy też wybierać najwyższego pakietu (…), ale dopiero z rozwojem strony i przy zwiększonym ruchu” – piszą specjaliści od marketingu w internecie z Semtak.pl.

To tylko jedno z pytań, które trzeba sobie postawić na starcie. Jak duży jest twój biznes i jak duży ruch ma obsłużyć? Przy wyborze open source’a to kwestia bardziej istotna – w przypadku bowiem sklepu na gotowym oprogramowaniu, o wydajność i możliwości przerobowe musi zadbać usługodawca, u którego kupiłeś usługę sklepu. W innym wypadku, musisz się o to zatroszczyć sam.

WARTO PRZECZYTAĆ:
SaaS vs Open source – pojedynek #1
Darmowa, łatwa, dla kogo? 5 pytań o Prestę i open source
Próbujemy PrestaShop: testy, analizy i opinie

Jakieś inne wymagania?

Niestety. Ale spróbujmy. Wymagania sprzętowe: PHP 5.2 lub nowszy. Przydatne ustawienia: allow_url_fopen = On, register_globals = Off, magic_quotes_* = Off, safe_mode = Off (wszystko w pliku thephp.ini), file_max_upload_size = „16M”. Przydatne rozszerzenia PHP: PDO_MySQL, cURL, SimpleXML, mcrypt, GD, OpenSSL, DOM, SOAP (wszystko w pliku php.ini).
Przydatne narzędzia serwerowe: cron/crontab, Memcached. (…) Będzie lepiej, jeśli: zdecydujesz się na hosting w oparciu o Unix/Linux. Wybierzesz Apache Web Server 1.3 (lub nowszy), równie dobrym wyborem będzie nginx Web Server. Ustawienia modułu Apache: mod_rewrite enabled, mod_security disabled, mod_auth_basic disabled. Będziesz dysponował przynajmniej 64 Mb pamięci RAM dla PHP

via GIPHY

Jeśli wszystko powyżej jest dla ciebie dziecinnie łatwe – nie ma co się zastanawiać. Zakładaj sklep na Preście (bo to z jej specyfikacji pochodzi powyższy cytat). Jeśli jest wręcz przeciwnie – nie trać czasu na zgłębianie tajników programistycznej wiedzy i otwórz sklep na platformie e-commerce, która zapleczem technicznym zajmie się za ciebie. Tym bardziej, że…

Trzeba jeszcze zadbać o kwestie bezpieczeństwa

A z nimi też jest różnie. Za „Nowym Marketingiem”: „W przypadku rozwiązań open source zarówno kod, jak i znalezione luki bezpieczeństwa, są publicznie. Dlatego bardzo istotne jest, żeby na bieżąco aktualizować posiadane oprogramowanie. Firmy korzystające z platformy open source powinny starannie sprawdzać każdy z modułów, które dodają do swojego sklepu. To duże wyzwanie, by monitorować bezpieczeństwo wtyczek, które mogły powstać w dowolnym miejscu na świecie i których kod często pozostaje zaszyfrowany, by uniemożliwić ich bezpłatną dystrybucję”. Słuszna uwaga – trzeba być czujnym. Ale kto ma na to czas, kto ma do tego głowę? Na modułach trzeba się też znać, przeciętny e-sprzedawca, na co dzień zajęty obsługą sklepu i dostaw, będzie więc potrzebował technicznej pomocy. I za bezpieczeństwo będzie musiał dopłacić.

Za forum Eduweb.pl: „Ja bym się zastanowił nad sklepem dedykowanym, jeżeli chodzi ci o przede wszystkim bezpieczeństwo. Podpisujesz wtedy umowę i ktoś za to odpowiada w razie czego. Korzystając z open source’ów lub innych CMSów jesteś zdany sam na siebie i podejrzewam, że wiele razy będziesz musiał komuś zapłacić za naprawienie jakichś problemów, które będą wynikać na bieżąco”.

Wychodzi więc na to, że rozwiązania open source będą bardzo lubiane przez programistów i ludzi, którzy na zapleczach technologicznych e-sklepów znają się co najmniej dobrze, dla pozostałych – to bardziej może i kusząca, ale jednak czarna magia. Raz jeszcze „Nowy Marketing”: „Firmy wdrażające rozwiązania z otwartym kodem w dużych firmach, muszą przeznaczać niemałe zasoby na monitorowanie bezpieczeństwa tysięcy wtyczek”. Warto o tym pamiętać.

WARTO PRZECZYTAĆ:
Duży biznes na SaaSie – da się?
SaaS też może być „premium”

Wdrożenie zawsze w cenie

„Powiem wam tak – próbowałem kiedyś ogarnąć Prestę, ale niestety dla mnie to była czarna magia. WooCommerce dla laika jest lepszy, bo jest trochę podobny do panelu bloga (kiedyś się w to bawiłem), ale dalej i tak jest trochę pogmatwany. Ja w życiu zajmuję się handlem, a nie programowaniem, i nie miałem czasu się go uczyć, czy zatrudniać kogoś do ogarniania mi sklepu, więc poszedłem w gotowiec” – pisze użytkownik duzy82 w dyskusji na forum optymalizacja.com.

via GIPHY

Za jego zachętą na szybko przeanalizujmy: wsparcie techniczne na każdym etapie działalności? Open source nie ma, gotowiec tak. Darmowe aktualizacje oprogramowania, wykonywane bez udziału sprzedawcy? W gotowcu, tak. Bezpłatny dostęp do najważniejszych integracji? Podobnie – w gotowym sklepie. Nielimitowany transfer danych i monitor stabilności? Nie chcemy się powtarzać, ale… patrz wyżej.

Co dalej?

„Przede wszystkim zastanów się nad tym, czego oczekujesz od sklepu i tym się kieruj. Dedykowany sklep to dobre rozwiązanie, ale niestety trzeba mieć na niego trochę kasy. Jeśli chcesz postawić na jakąś platformę, to wybierz wedug własnych potrzeb i tego, co najlepiej pasuje do twojego biznesu” – pisze Joanna na forum money.pl, w temacie „Jaki sklep internetowy wybrać?”.

via GIPHY

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Zamiast jednak zadawać kolejne zadania, może warto w tym czasie spróbować przetestować jedno z opisywanych tu rozwiązań? To nic nie kosztuje, a okres testowy trwa 14 dni – tyle zupełnie wystarczy, by sprawdzić, czy gotowy sklep internetowy nie jest właśnie „twoim” rozwiązaniem. Spróbuj już teraz.