„Uważamy, że za pomocą formuły licytacyjnej jesteśmy w stanie wprowadzić branżę nieruchomości w XXI wiek” – mówią założyciele sklepu internetowego Licytacje.quickdeal24.pl, oferującego innowacyjną sprzedaż mieszkań online.

 

Mieszkania oferuje się w internecie nie od dziś, najczęściej jednak w ogólnodostępnych serwisach nieruchomości. Skąd pomysł, by stworzyć własną stronę Licytacje.QuickDeal24l

Rafał Kiciński (Dyrektor technologiczny QuickDeal24l): Branża nieruchomości już od dawna wprowadza mieszkania na różnego typu portale i prezentuje w ten sposób swoje inwestycje. Natomiast jako potencjalni klienci możemy jedynie sprawdzać oferty deweloperów. Niewiele z tego wynika, ponieważ każda próba dopięcia formalności musi kończyć się wyjściem z domu, następnie czeka nas rozmowa z doradcą, przeglądanie drukowanych broszur na spotkaniu, podpisanie umowy rezerwacyjnej i kontakt telefoniczny z doradcą. W ten sposób łatwo można zauważyć, że branża nie traktuje internetu jako kanału sprzedażowego sensu stricte, a raczej jako element działań wizerunkowych. My uważamy, że za pomocą formuły licytacyjnej jesteśmy w stanie wprowadzić branże nieruchomości w XXI wiek, gdyż licytacje stały się dla nas narzędziem, które są pomocne w trzech podstawowych obszarach.

 

 

Pierwszy to wpływ na cenę. Licytacja rozpoczyna się od dużo niższej kwoty niż ta proponowana w oficjalnych ofertach dewelopera. Jest to szansa dla klientów na zakup nieruchomości w atrakcyjnej cenie (wraz z dodatkowymi profitami), a deweloper ma okazję dowiedzieć się, jakie kwoty za metr kwadratowy są akceptowalne przez lokalną społeczność. Może się okazać, że inwestycja przez niego realizowana jest jedyna w swoim rodzaju i ludzie są w stanie zapłacić więcej, ale może się też dowiedzieć, że wystawiona cena jest zbyt wysoka. To są ważne informacje dla działów finansowych. Według nas, uzdrawia to relację na płaszczyźnie społeczeństwo-deweloper, a w dobie nadchodzącego kryzysu gospodarczego jest cennym mechanizmem badania możliwości finansowych społeczeństwa oraz nastrojów związanych z daną inwestycją.

Druga sprawa to formuła licytacyjna jako narzędzie sprzedażowe. QuickDeal24 jest narzędziem, które ułatwia dopinanie leadów zespołom sprzedażowym, które pracują przy danych inwestycjach. Większość działań, które musi wykonać sprzedawca będzie wykonywana samodzielnie przez klienta za pomocą rejestracji konta na portalu oraz brania udziału w formule licytacji. Po wygraniu klient dostaje potwierdzenie o wygraniu aukcji, z którym udaję się do dewelopera, aby dopiąć formalności związane z wpłatą kwoty rezerwacyjnej, później zostaję już tylko notariusz.

I wreszcie trzecia kwestia: formuła licytacyjna jako narzędzie promocyjne. Deweloper zlecając nam przygotowanie okienka licytacyjnego dla swojej inwestycji wpisuje w swoje działania promocyjne QuickDeal24. Przygotowujemy wraz z deweloperem kampanie digitalową, dostarczając ruch na stronę. Ustalamy wspólny budżet promocyjny oraz kanały komunikacyjne. Nawet jeśli klient nie wykona pożądanej interakcji, czyli zakupu nieruchomości w formule licytacji, to gwarantujemy duże zainteresowanie samą inwestycją dewelopera. Temat licytacji nieruchomości to ciągle dla Polaków coś na tyle nowego, że zaczynają się interesować samym mechanizmem działania, a co za tym idzie spędzają dużo czasu na stronie, żeby również dowiedzieć się szczegółów o inwestycji, co często kończy się przejściem na stronę dewelopera.

Strona QuickDeal24 reklamowana jest jako „innowacyjna sprzedaż nieruchomości w formule licytacyjnej otwartej lub zamkniętej” – czy można ten proces porównać do standardowej sprzedaży produktów, np. na Allegro? Czy to coś bardziej skomplikowanego?

Tak, to jest bardzo proste narzędzie i sposobem działania przypomina Allegro, ale jest kilka inności, w końcu mamy licytować mieszkanie.

Rejestrujemy się na portalu, wybieramy mieszkanie, którym jesteśmy zainteresowani i zaczynami licytować. Kwoty postąpienia (podbicie ceny), mogą być różne przy danych mieszkaniach, w zależności od ustaleń z deweloperem. Może to być np. 100 zł, ale może to być też 1000 zł itd. Czasami możemy wymagać najpierw wpłaty zwrotnego wadium przed rozpoczęciem licytacji, ale to też zależy od organizowanego okienka licytacyjnego. Ostatnio uznaliśmy, że wadium jest na ten moment zbędnym krokiem, który wydłuża – niepotrzebnie – proces licytacji. Zależy nam, aby ten proces od wejścia na stronę do rozpoczęcia licytacji był maksymalnie prosty i odbywał się w maksymalnie od trzech do pięciu kroków.

Licytacje zamknięte działają tak samo – z tym, że to my wysyłamy zaproszenia do wzięcia w nich udziału i to jest formuła przewidziana dla osób kupujących mieszkania pod wynajem, czyli mają charakter inwestycyjny.

 

Sklep internetowy Shoper

 

Czy licytowanie nieruchomości niesie ze sobą jakieś ryzyko? Czy jest w pełni bezpieczne?

Współpracujemy z Shoperem przy tym przedsięwzięciu i uważamy, że kwestię bezpieczeństwa oprogramowania mamy w tym momencie załatwioną. Należy w tym miejscu również powiedzieć, że jesteśmy start-upem. Ciągle eksperymentujemy, aby proces, z punktu widzenia dewelopera, był odpowiednio zabezpieczony, ale również, żeby użytkownik czuł się u nas pewnie. Czasami w trakcie okienka licytacyjnego robimy jeszcze jakieś modyfikacje, gdy widzimy, że użytkownik zgubił się przy którymś kroku. Można powiedzieć, że pracujemy na żywym organizmie, ale tego wymaga od nas przybrany model biznesowy. Wszystko dlatego, że wprowadzamy bardziej innowację społeczną niż technologiczną, w końcu licytacje zna każdy z nas, jednak zestawienie – i licytacji, i mieszkań, wprowadza nowy kontekst, który może być nie do końca zrozumiały dla niektórych osób. Tutaj czeka nas najwięcej pracy, powiedziałbym nawet organicznej.

Skoro już jesteśmy przy Shoperze – co zdecydowało, że wybraliście nasze oprogramowanie? Testowaliście inne rozwiązania?

Potrzebowaliśmy narzędzia do zwalidowania hipotezy, że formuła licytacyjna może zwiększać sprzedaż nieruchomości oraz że ma szansę się stać głównym narzędziem sprzedażowym dla dewelopera. Nie chcieliśmy budować dedykowanego systemu, bo najpierw chcemy dowiedzieć się, co o tym sądzi rynek i czy mamy rację. Shoper jako jedyny oferował moduł własnych licytacji i mimo, że na początku wydawało się, że nie damy rady zbudować systemu, który wpisze się w branże nieruchomości (w końcu Shoper to sklep internetowy w modelu SaaS) to specjalne warsztaty kreatywne, które zorganizowaliśmy, podczas których testowaliśmy możliwości Shopera na prawo i lewo, dały nam pewność, że to się może udać. Dziś, po zorganizowaniu dwóch okienek licytacyjnych jesteśmy bardzo zadowoleni z funkcji jakie daje oprogramowanie.

Co było największym wyzwaniem przy tego rodzaju stronie?

Dostosować uniwersalny model e-commerce’owy do potrzeb licytacji w tak specyficznym rynku oraz automatyzacja procesów przekazywania odpowiednio skategoryzowanych leadów do dewelopera. Nad tym ciągle pracujemy. Kwestia przyzwyczajenia użytkowników, że mieszkania możemy licytować, jest też jednym z trudniejszych działań, które stoją przed nami. Powiedziałbym nawet, że to kwestia zmiany nawyków społecznych.

Jakie wyzwania stawiacie przed sobą na kolejne miesiące?

Rozwijanie narzędzia – być może wspólnie z Shoperem, gdyż zależy nam na stworzeniu zespołu ds. rozwoju znającego możliwości tego oprogramowania. Bo któż zna go lepiej jak nie Shoper? Opcji jest oczywiście wiele, rozważamy też kilka innych.

Do końca roku chcemy na pewno zorganizować jeszcze ok. 5 okienek licytacyjnych. W planie mamy wprowadzenie innych kategorii produktów – już nie tylko mieszkania, ale też np. materiały wykończeniowe czy projekty wykończeniowe. Wszystko po to, żeby móc na samym końcu odebrać klucze i wprowadzić się do gotowego mieszkania, wedle własnego projektu, przy aranżacji którego będziemy mogli pomóc.

Pracujemy też nad pozyskaniem dodatkowego finansowania. Rozmawiamy z partnerami finansowymi. Prawdopodobnie, do końca roku będziemy wiedzieli, w którym jesteśmy miejscu i na ile nasze odważne plany jesteśmy w stanie wprowadzić w krótkim czasie.

Trzymamy kciuki za wszystkie plany i rozwój strony Licytacje.QuickDeal24l.