Rozmowa z Krysią Szymczyk – członkiem team’u TattooFest, która odpowiada za sklep internetowy tattoofestbrand.com.

Karolina Bartnik-Kura: Zacznę od chyba najczęściej zadawanego przeze mnie pytania: skąd pomysł na sklep internetowy, od czego wszystko się zaczęło w przypadku TattooFest? Czym zajmowali się Państwo przed założeniem sklepu?

Krysia Szymczyk:

To długa historia? Na początku było studio tatuażu, które istnieje już ponad 10 lat, następnie zorganizowaliśmy w Krakowie konwent tatuażu (w tym roku odbyła się jego 7 edycja), od 4 lat wydajemy jedyny polski miesięcznik ?dla ludzi kochających tatuaże? (od 4 miesięcy także w wersji rosyjskiej, sprzedawany w Rosji i na Białorusi). Sklep internetowy z koszulkami prowadzimy od końca 2008 roku. Na początku sprowadzaliśmy je z zagranicy, głównie z U.S.A. Były to produkty firm powiązanych, czy w jakiś sposób inspirujących się światem tatuażu, w końcu sami postanowiliśmy z pomocą znajomych artystów wprowadzić na rynek kilka T-shirtów. Pomysł ?Brandu? jest naturalnym następstwem naszych działań, wykorzystaniem szacunku i przyjaźni nawiązanych z tatuatorami z całego świata. Motywy na koszulkach są związane z tatuażem, a w kilku przypadkach po prostu nimi są. Częściej zdarzają się artystyczne wizje tatuatorów przeniesione na kartkę papieru, ale zawsze charakteryzujące autora.

KBK:Nieczęsto trafia się na biznes prowadzony z tak dużym przekonaniem do pewnych wartości i z zaangażowaniem.

Krakowski-konwent-tatuażu

Krakowski konwent tatuażu

Robimy to po pierwsze po to, by poprzez nasze produkty pokazać indywidualnemu klientowi, jakość i innowacyjność wzorów oraz to, jak artystyczny, oparty na kreatywności i zaawansowany technicznie jest współczesny tatuaż. Dla samego środowiska, tak jak wszystkie nasze projekty, to kolejna okazja do wzajemnego wspierania się i jednoczenia w działaniu na rzecz rozwoju sztuki niezależnej. Dla nas samych to kolejne wyzwanie! Nasze produkty są wyjątkowe, bo związane z niesamowitymi artystami, a za każdym z nich kryje się jakaś historia i prawdziwi ludzie. Każda seria jest przez nas limitowana, od 100 do max 300 sztuk na cały świat.

KBK: Jak wyglądały początki działalności i przygotowanie sklepu do rozpoczęcia sprzedaży? Co przysporzyło najwięcej trudności i jak zostały one przezwyciężone?

Samodzielne zapoznanie się z panelem administracyjnym nie należało do najprostszych zadań, byłam przyzwyczajona do poprzedniego, prostszego, ale też dającego mniej możliwości. Na szczęście dzięki pomocnym artykułom i infolinii wszystko stało się zrozumiałe. Musieliśmy przede wszystkim poinformować klientów o zmianie adresu sklepu, w czym pomocne okazały się oczywiście portale społecznościowe.

KBK: Czy gotowy szablon sklepu jest dla Was wygodnym rozwiązaniem? Czym kierowali się Państwo szukając sklepu (szablonu) dla siebie?

Owszem, gotowy szablon to wygodne rozwiązanie. (Platformę shoper.pl polecił mi brat, którego znajomy pracuje w Państwa firmie.) Najważniejszą była dla nas przede wszystkim anglojęzyczna wersja sklepu, połączenie sklepu z PayPalem, aby klienci z zagranicy nie mieli problemu z płatnościami, jak to zdarzało się często w naszym poprzednim sklepie internetowym.

KBK: Jakie są według Państwa kluczowe funkcjonalności platformy do obsługi sklepu internetowego? Które rozwiązania są najbardziej użyteczne przy jego obsłudze?

Po pierwsze połączenie z systemem płatności (choć sami korzystamy głównie z PayPala), generowanie mejli mówiących o stanie zamówienia.

KBK:Sklep internetowy to jedna z Państwa działalności, prawda? Czym jeszcze zajmuje się Tattoofest?

Tak jak wspomniałam, nasza firma to 4 działalności: studio tatuażu ?Kult Tattoo Fest?, magazyn ?TattooFest?, krakowski konwent tatuażu będący największą tego typu, międzynarodową imprezą w naszym kraju, oraz ostatni dział ? marka ?TattooFest Brand?. W naszej firmie pracuje kilkanaście osób i oczywiście każdy ma swoje obowiązki i niekoniecznie orientuje się jak dokładnie wyglądają te wykonywane przez kogoś innego ;). Właściwie studio to osobna historia (i inne piętro ;)), natomiast sklepem, magazynem i konwencją zajmuje się garstka tych samych osób.

KBK: Profil społecznościowy na FB liczy ponad 11 tyś. fanów. Czy obecność w mediach społecznościowych przekłada się na wielkość sprzedaży?

Oczywiście, że tak. Wiele osób właśnie tam dowiaduje się o nas, czy o dostępnych nowościach. Najlepszym dowodem jest to, że po wrzuceniu na jeden z portali zdjęcia jakiejś koszulki, często 5 minut później jest ona zamawiana.

KBK:Poza obecnością w portalach społecznościowych, z jakich innych kanałów dotarcia do klienta Państwo korzystacie?

Tatoofestbrand-podczas-krakowskiego-konwentu-tatuażu

Tatoofestbrand podczas krakowskiego konwentu tatuażu

Klientów z zagranicy pozyskujemy przede wszystkim pokazując się z naszymi koszulkami na tatuatorskich imprezach w całej Europie. Jesteśmy na przynajmniej jednej takiej w miesiącu. Bywamy na największych, jak te w Londynie, Mediolanie, Berlinie czy Frankfurcie nad Menem, (najczęściej z racji odległości odwiedzamy naszych zachodnich sąsiadów) jak i tych mniejszych ? w Budapeszcie, Zwickau, Chemnitz, Dortmundzie, Pradze itp.. Ludzie, którzy nas tam spotykają i kupują nasze produkty, dzięki ulotkom, naklejkom dodawanym do zakupów trafiają potem na stronę sklepu. Poza tym, reklamujemy się oczywiście w naszym magazynie, wymieniamy logo ze znajomymi firmami, które zamieszczają je na swoich stronach, nasze koszulki można było/można znaleźć w różnych studiach tatuażu czy sklepach ze sprzętem do tatuowania.

KBK: Z perspektywy czasu – czy są obszary w działalności internetowej, które teraz przygotowaliby Państwo inaczej?

Technika idzie do przodu, wiadomo, że raz na jakiś czas pasowałoby odświeżyć naszą stronę internetową, czy nawet zastąpić ją nową. Cały czas się uczymy i staramy udoskonalać naszą działalność na wielu polach.

KBK: Czy w Państwa branży jest duża konkurencja? Co robią Państwo by się wyróżnić?

W branży odzieżowej nie brak oczywiście konkurencji, wiele osób zabiera się teraz za szycie, projektowanie własnych ubrań i próbują zwrócić uwagę oryginalnym nadrukiem. Rysunki tatuatorów często znajdują się potem na T-shirtach, jednak nikt w Europie nie zrobił tego jeszcze na tak dużą skalę, jak my. To właśnie nas wyróżnia. Do tego bywamy na wielu branżowych imprezach, mamy dobry kontakt z artystami, którzy udostępniają nam swoje projekty, i dzięki pozostałym naszym działalnościom, mamy szansę docierać do większej ilości ludzi, np. ktoś przychodząc do studia wykonać tatuaż od razu widzi, że obok znajduje się sklep z koszulkami i przy okazji zagląda również tam.

KBK: Jakie mają Państwo plany na przyszłość związane ze swoją działalnością?

Co do samego sklepu, to cały czas staramy się zdobywać projekty od ciekawych artystów, chcielibyśmy w przyszłości rozszerzyć naszą ofertę o topy, bluzy czy longsleeve?y. Co do magazynu i studia, to oczywiście również mamy swoje plany. Liczba pracujących u nas artystów systematycznie wzrasta, a magazyn zyskał kolejną wersję językową. Na pewno nie osiądziemy na laurach ;).

KBK: Dziękuję za rozmowę.