Migracja Przenosiny Sklep Internetowy

Ktoś każe ci płacić za audyt w twoim sklepie? Ktoś utrudnia prowadzenie biznesu zasłaniając się nowymi przepisami prawa i kolejnymi opłatami? Warto wtedy sprawdzić, czy nie lepiej zacząć sprzedawać gdzie indziej.

Z uwagi na rozpoczęcie obowiązywania Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE – RODO – informujemy o konieczności dostosowania się zarówno dostawcy, jak i użytkownika usługi do zasad wynikających z tego rozporządzenia – tak mniej więcej brzmiał komunikat wysyłany do klientów Nazwa.pl, którym nie tyle proponowano, co od których wymagano przeprowadzenie specjalistycznego audytu sklepu pod kątem RODO właśnie, a także opłacenie dodatkowej, comiesięcznej składki z tytułu „kosztów dalszej obsługi”.

Nic dziwnego, że chwilę później w sieci, jak grzyby po deszczu, zaczęły pojawiać się komentarze w rodzaju: „Jak mi wyliczyli koszty, to nie opłaca mi się to zupełnie, jeszcze musiałbym dopłacać. Gdzie można przenieść sklep? Ja się kompletnie na tym nie znam”, albo: „Jak najszybciej polecam zmienić serwer, na wczoraj!”.

Rzeczywiście, zamiast płacić za audyty i ponosić dodatkowe koszty związane z prowadzeniem sklepu, lepiej od razu przepiąć się na bardziej przejrzyste, i mniej zaskakujące podobnymi opłatami, oprogramowanie. I nie tyczy się to tylko przypadku sklepów zakładanych na Nazwa.pl. Bo te, po ostatecznej decyzji firmy, nie widzącej dla e-sklepów przyszłości w takiej formie, i tak musiały się z dotychczasowym usługodawcą pożegnać.
Sklep internetowy, kupowany jako usługa, powinien od początku do końca działać na przejrzystych i jasnych zasadach – tak, by jego właściciel mógł się skupić na sprzedaży, a nie analizowaniu dodatkowych umów i poszukiwaniu zleceniobiorców, którzy mogliby mu w obsłudze i działaniu sklepu pomagać.

Shoper też co prawda, w związku z wprowadzeniem RODO, dodał do swojej oferty nowy pakiet usług prawnych i aplikacje, które mają pomagać e-biznesom dostosować się do koniecznych zmian w prawie. Ale żadna z nich nie była i nie jest obowiązkowa – to, czy dany sklep skorzystał np. z aplikacji Shoper Regulaminy czy Shoper RODO, to już indywidualna kwestia każdego właściciela. Jeśli ktoś czuł się na siłach, by samodzielnie zaktualizować dokumenty w swoim sklepie i stworzyć np. rejestr przetwarzania danych osobowych – niczego nie musiał z naszego App Store’a ściągać. A już na pewno nie musiał płacić za żaden audyt.

SaaS musi mieć bowiem tę przewagę nad rozwiązaniem typu open source i rozwiązaniami dedykowanymi, że nie powinien zaskakiwać dodatkowymi opłatami. Kupujesz „gotowy sklep internetowy” i wiesz, co dostajesz w pakiecie – niezbędną bazę do profesjonalnej i stabilnej sprzedaży online.
Jeśli natomiast potrzebujesz dodatków, które usprawnią jego działanie – instalujesz je w taki sam sposób, jak aplikacje w swoim smartfonie. W zależności od zachcianek i czego akurat potrzebujesz.

Prosto i wygodnie. Bo tak to powinno działać i wyglądać.

Dla wtajemniczonych w tajniki branży e-commerce, sklep typu open source pewnie też jest prosty i wygodny. Kto ma wiedzę i możliwości samodzielnego zadbania o infrastrukturę takiego sklepu, ten będzie, na przykład, z PrestaShop zadowolony. Aktualizacje, dodatki, kwestie bezpieczeńtwa są wtedy po stronie właściciela.
Kto jednak chce tylko skupić się na sprzedaży i potrzebuje rozwiązania, które działa samodzielnie – ten powinien wybrać rozwiązanie typu SaaS. Czyli sklep internetowy kupowany jako kompletna usługa do sprzedaży online. Albo lepiej – kompletna platforma, agregująca wszystkie niezbędne narzędzia nie tylko do uruchomienia e-sklepu, ale też łatwego jego prowadzenia i swobodnej rozbudowy o nowe funkcjonalności.

A nowoczesne sklepy internetowe rzeczywiście to dzisiaj potrafią. Nawet jeśli ktoś chce w nich sprzedawać produkty z kategorii… oldschoolowych bądź historycznych.

Tak jak sklep Polska Szkoła Plakatu – wcześniej założonego na Nazwa.pl, ale przeniesionego z powodzeniem na platformę Shoper właśnie.
Możecie nie pamiętać, ale kiedyś… „plakat funkcjonował na ulicach, anonsując filmy, spektakle teatralne, wystawy, imprezy sportowe, poruszał sprawy społeczne, był orężem propagandy. Bywało, że uliczne oddziaływanie na oglądających było tak silne, że wywoływało potrzebę posiadania tych wspaniałych druków. W ten sposób powstawały kolekcje prywatne, większość plakatów bezpowrotnie znikała jednak zaklejana następnymi. Przez lata polskie plakaty stały się cennymi obiektami oferowanymi przez galerie sztuki na całym świecie. Wiele tytułów zachowało się w nielicznych egzemplarzach i ich ceny rynkowe są bardzo wysokie”. Dlatego powstał właśnie ten sklep, w którym można nabyć oficjalne wznowienia najlepszych projektów z Polskiej Szkoły Plakatu.

Plakaty Reprodukcje Sklep Internetowy

Na przykład znakomite plakaty do „Bulwaru zachodzącego słońca”, „Taksówkarza”, „Seksmisji” czy „Truposza”. Dla fanów popkultury, ale i ładnych, choć nie efekciarskich, sklepów internetowych – pozycja obowiązkowa.

„Super, ale jak przenieść klientów na inną platformę?”

To pytanie często powtarzało się w internetowych dyskusjach byłych klientów Nazwa.pl. I sklep Polska Szkoła Plakatu jest na nie najlepszą odpowiedzią. Po kontakcie z naszym działem obsługi, omawiany jest proces migracji sklepu z innego oprogramowania na Shoper, w trakcie którego importowane są zamówienia i klienci. Omawiana jest też kwestia wyglądu sklepu i niezbędne dodatki, które dostosują oprogramowanie sklepu do potrzeb przenoszonego biznesu (dotyczy to także tych większych – od tego mamy usługę Shoper Premium).

Słowem – przenosiny to nie problem. Pytanie tylko: czy jesteś już na nie gotowy/a?