Zaloz sklep internetowy

„Podczas gdy inni tylko marzą o własnej działalności w internecie, ty możesz te marzenia szybko i łatwo zrealizować” – mówi nam Kinga, założycielka sklepu Aspiracje. Jej e-biznes to najlepszy przykład na to, że w internecie najlepiej sprzedają się odważne pomysły.

„JEŚLI MASZ POMYSŁ, WYSTARCZY WCISNĄĆ ENTER”

Pewnej zimy zachorowałam i przez kilka dni musiałam poleżeć w łóżku. Gdy zaczęłam odzyskiwać energię i słuchałam audycji na temat autyzmu oraz postrzegania tego zjawiska w społeczeństwie, wpadł mi do głowy pomysł na koszulki, jako nośnik informacji. Sama mam syna z zespołem Aspergera i pomyślałam: co gdyby umieścić na takich koszulkach angażujące teksty, które będą krótkie, zrozumiałe i spójne graficzne? Może wtedy udałoby się niejako oswoić ze spektrum autyzmu ludzi, którzy nic o tym nie wiedzą? I ostatecznie poprawić relacje na granicy dwóch światów? W ciągu trzech tygodni opracowałam pierwsze 50 haseł i znalazłam grafika, a potem… przez dłuższy czas skupiłam się na planowaniu sklepu.

Aspiracje to pragnienia i dążenia do osiągnięcia ambitnego celu. Mamy je również i my – osoby autystyczne i ich najbliżsi. Skupiając się na niepełnosprawności, bardzo często zapominamy, że mamy prawo do tych pragnień i dążeń. Dlatego powstały ASPIRACJE – koszulki z przekazem ukazującym naszą perspektywę.

fot. Karol Dąbrowski

„BRAK DOŚWIADCZENIA TO NIE PROBLEM”

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z e-biznesem, ale dosyć szybko udało mi się zapoznać z oprogramowaniem dla sklepu internetowego. Otwierając jednak sklep na platformie Shoper dostałam do ręki wszystkie najważniejsze funkcjonalności, dzięki którym mogę profesjonalnie oferować mój niszowy produkt.

Warto też wspomnieć, że ze względu na misję, która przyświeca mojemu całemu pomysłowi, dostałam bardzo konkurencyjne warunki współpracy. Fakt, że ktoś wspiera pomysł, polegający na niesieniu pomocy i edukacji, dodaje skrzydeł, zwłaszcza gdy przedsięwzięcie podyktowane jest raczej emocjami niż rachunkami.

Zobacz, jak Shoper wspomaga fundacje, organizacje non-profit oraz inicjatywy edukacyjne

fot. archiwum prywatne

„NAJWAŻNIEJSZE TO WIEDZIEĆ, DO KOGO CHCESZ DOTRZEĆ”

Aspiracje powstały z myślą o osobach, które można przypisać do trzech grup. W pierwszej kolejności są to rodzice/opiekunowie osób ze spektrum autyzmu – to na nich spada odpowiedzialność, opieka, wychowanie, z czasem diagnoza i dopilnowanie realizacji zaleceń znajdujących się w orzeczeniach o potrzebie kształcenia specjalnego.

Drugą grupę odbiorców są same osoby autystyczne – zdiagnozowane lub nie – których postrzeganie świata znajduje odbicie w tekstach na koszulkach. Hasła typu: „Proste rzeczy są trudne, choć bardzo się staram” albo „Postrzegam i myślę nietypowo. To mogą być atuty” – z jednej strony tłumaczą nietypowe zachowanie lub wnioskowanie, z drugiej – ułatwiają komunikację z otoczeniem, co jest warunkiem większej samodzielności.

Ostatnią – i ilościowo największą – zbiorowością, do której chcę dotrzeć poprzez koszulki Aspiracji, są osoby postronne, które nie mają dostatecznej wiedzy, kim tak naprawdę jest autysta. To przykre, gdy np. ludzie w sklepie czy na placu zabaw odwracają się od nas lub, co się często zdarza, bezzasadnie krytykują. Mam jednak nadzieję, że koszulki z przekazem podniosą świadomość naszego społeczeństwa, a przez to ich akceptację dla różnorodności.

fot. Andrzej Jaworski

„KOSZULKI TO DOPIERO POCZĄTEK!”

Jeśli koszulki okażą się sukcesem, chciałabym wprowadzić do sklepu inne, poszukiwane przez nasze środowisko, produkty – wybierane przez nasze dzieci do zabawy, przydatne podczas różnorodnych terapii itp. Jednak główną ideą Aspiracji nadal pozostanie ułatwianie komunikacji i edukowanie. Moim marzeniem jest zwrócenie uwagi pracodawców na temat autyzmu i przekonanie ich, że skreślanie kogoś jako pracownika tylko ze względu na diagnozę może być nieopłacalne, zwłaszcza w dobie nowoczesnych technologii.

Przeczytaj także:

Sprzedawaj kiedy chcesz, dobro czyń cały rok
☞ Sklep internetowy, który odmieni twoje życie
☞ Kilka pomysłów na sklep internetowy, czyli jak można sprzedawać inaczej