cover

Gdzie poza Facebookiem promować swój sklep w social media? Klienci Shoper podsuną wam kilka przykładów.

W poprzednim wpisie na temat promocji e-sklepu w social media pisaliśmy, że najlepszym miejscem do udostępniania contentu jest Facebook. Ale nie tylko. Treści, którymi chcesz zwrócić na siebie uwagę, publikuj również na Twitterze i Google+ – ten pierwszy z roku na rok staje się u nas coraz bardziej populary, dlatego warto wykorzystać go do dystrybuowania krótkich i bieżących komunikatów oraz ofert (tym bardziej, że pozwala na dopięcie przy poście cennego dla twoich treści przycisku „kup”), ten drugi – do podbicia świata Google’a i YouTube’a, w końcu jest z nimi mocno związany (czyli ze wszystkimi popularnymi narzędziami spod znaku Google: kalendarzem, usługami mailowymi, blogami, komunikatorami itd.).

Instagram? Koniecznie. Jak się okazuje, jego potencjał jest znacznie większy, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Ot, kolorowy serwis z obrazkami – powiecie. Nic bardziej mylnego. Na świetny pomysł promocji na Instagramie wpadła marka Tiffany – pod hasłem „True love” zachęcająca internautów do dokumentowania swojej miłości i udostępniania zdjęć z odpowiednim hasztagiem (#truelove), które wyświetlały się potem także na instagramowej stronie firmy. W dość prosty więc sposób marka dotarła ze swoją nową kampanią i ofertą do milionów użytkowników, nie wydając na to dużych pieniędzy. Podobnych przykładów można mnożyć więcej.

Fakt, Instagram to nie Facebook, nie da się tu kupić kampanii, nie można filtrować odbiorców. Ale kreatywnymi działaniami w tym serwisie – co pokazuje choćby powyższa akcja Tiffany – zyskujecie lojalnych fanów, którzy będą kojarzyć wasz profil i waszą ofertę z atrakcyjną treścią i przyjaznym podejściem do klienta.

Warto jednak w tym miejscu pamiętać, by każdy z używanych serwisów traktować inaczej – nie przeklejajmy z Facebooka treści na Twittera i odwrotnie (choć oczywiście dzięki ich integracji, w momencie publikacji jakiegoś postu w jednym miejscu, można go automatycznie udostępnić także w drugim serwisie). Każdy z kanałów dystrybucji contentu lepiej traktować indywidualnie, budując wyjątkowość naszej oferty w jak najszerszym ujęciu. Bądźmy multimedialni i unikatowi na każdej płaszczyźnie, na której chcemy się pojawić.

Zobacz, jak to robią klienci Shoper:
☞ Behemoth Webstore na Facebooku
 Marthu na Twitterze
 Hultaj Polski na Google+
 Cocoshki na Instagramie

Cocoshki Instagram2

Nie da się ukryć, że najlepszy content to własny content – czyli poza zdjęciami produktów ważne będą również materiały „zza kulis” (czyli treści np. informujące, jak powstaje twój produkt, jak pracujesz – to wszystko angażuje usera i daje mu poczucie, że jesteś firmą/producentem z ludzką twarzą, masz ciekawą historię do opowiedzenia), klipy wideo i autorskie poradniki. Jeśli jednak kiepsko sobie radzisz z aparatem fotograficznym (nawet w swojej komórce), albo nie masz pieniędzy na stworzenie unikatowych treści (bo wszystko na razie inwestujesz w rozkręcenie swojego biznesu), nie stoisz wcale na straconej pozycji. Postaw w takim wypadku na Pinterest.

To o nim była mowa na początku, to właśnie ten serwis zachwalali ludzie z zagranicznych Container Store i Nordstrom. Pinterest, podobnie jak Instagram, zbudowany jest na zdjęciach. Ale można z powodzeniem radzić sobie na nim nie mając w ogóle własnego contentu – jego główną ideą jest przepinanie obrazków z jednego miejsca na drugie. Coś nam się na Pintereście podoba, przepinamy to na własną tablicę. Można więc prowadzić sklep, np. z ciuchami dla dzieci, i codziennie budować na swoim profilu mozaikę zdjęć zapożyczonych od innych, którymi zainspirujesz odbiorców i w ich oczach staniesz się źródłem poszukiwanych przez nich w sieci rekomendacji. Najważniejszy na Pintereście jest bowiem pomysł na twoją tablicę – sposób, w jaki chcesz docierać do użytkownika, co i jak mu komunikować. Warto o tym pomyśleć jeszcze przed założeniem konta, by budowany przez ciebie marketing rekomendacji budził zaufanie już na starcie.

Jedną z inspiracji niech będzie patent firmy Petplan Insurance, sprzedającej ubezpieczenia dla zwierząt: „Skoncentrowaliśmy się na zwiększeniu liczby obserwujących osób, które opiekują zwierzętami. Używając Pinteresta do wytworzenia potrzeby nawiązania kontaktu z marką zainteresowaną zdrowiem zwierząt, nie tylko w ogromnym tempie rozwijamy naszą firmę, ale też pomagamy w promowaniu dobrostanu i zdrowia psów oraz kotów w Ameryce Północnej”. Czyli mając dobry pomysł, nawet ubezpieczenia dla zwierząt da się sprzedać w serwisie takim jak Pinterest, w którym na pierwszy rzut oka rządzą modowe dodatki.

Musisz tylko pamiętać, by treściami promującymi twój sklep w social media:
☞ nie przestawać inspirować ludzi,
☞ edukować ich w twoim obszarze,
☞ budować wokół siebie zaufaną społeczność,
☞ być spontanicznym i na czasie,
☞ zmuszać ludzi do interakcji oraz motywować do działania.

Tak, jak choćby to robi pracująca na oprogramowaniu Shoper Wzorcownia.