O ekspansji na zagraniczne rynki i wyzwaniach na rynku e-commerce opowiada Andrzej Kaczor, właściciel IMPACTO.

  • Profil sklepu: Sprzedaż detaliczna i hurtowa części gsm,
  • Data startu: 2006
  • Główna przewaga nad innymi sklepami (oferty specjalne): Promocje cenowe (produkt dnia), konkurencyjne ceny
  • Na co powinien zwrócić uwagę klient odwiedzający sklep?: Na przejrzystość ofert, opisy produktów.
  • Dynamika rozwoju (% zmiana sprzedaży w porównaniu z rokiem poprzednim): 20,00%
  • Złota zasada e-commerce wg IMPACTO: Dobre opinie o sklepie. Wyjątkowa obsługa klienta.

Firma funkcjonuje na rynku od 1998 roku. Czy od początku działalności IMPACTO prowadził działalność przez Internet?

Na początku prowadziliśmy wyłącznie sprzedaż tradycyjną, dopiero z w 2006 postanowiliśmy zaistnieć w Internecie.

Czy oprócz witryny sklepu, korzysta Pan z innych kanałów dystrybucji oferowanych produktów (handel tradycyjny, Allegro, Facebook itp.)? Czym ta decyzja jest motywowana? Co sądzi Pan o popularnej ostatnio sprzedaży na Facebooku?
Tak, korzystamy ze sprzedaży na Allegro oraz na Facebooku. Oczywiście, w dalszym ciągu prowadzimy handel tradycyjny. Decyzja o rozszerzeniu kanałów dystrybucji wiąże się z przesyceniem rynku, a co za tym idzie malejącą liczbą klientów objętych dotychczasowymi sposobami sprzedaży. Dzięki nowym trendom istnieje możliwość pozyskania jak największej ilości nowych klientów, do których w przeciwnym wypadku, nie mielibyśmy szansy dotrzeć.

Jakie wyzwania wiążą się z ekspansją na zagraniczne rynki? Jakie różnice dostrzega Pan pomiędzy polskim rynkiem e-commerce a rynkami zagranicznymi?

Wyzwań jest co najmniej kilka. Zaliczyłbym do nich: wprowadzenie płatności online oraz dogodnych warunków transportu towarów za granicę, profesjonalne tłumaczenie stron/opisu produktów na dany język, skompletowanie pełnej kadry, posiadającej biegłą znajomość danego języka. Rynki zagraniczne szczególnie zachodnioeuropejskie są bardziej rozbudowane, z racji tego, iż dłużej prowadzą sprzedaż internetową. Ponadto klienci w innych krajach mają większe zaufanie do zakupów online, w przeciwieństwie do Polski, gdzie ciągle istnieje duża nieufność do kupowania przez Internet.

Poszerzanie oferty na inne rynki, a może stopniowe rozbudowanie asortymentu? Które rozwiązanie i w jakich warunkach sprawdza się lepiej?

Poszerzenie oferty na inne rynki sprawdza się w przypadku gdy rynek w danym kraju jest już nasycony podczas gdy w innych krajach nie jest jeszcze rozwinięty. Natomiast, gdy rynek jest w miarę nowy, bardziej opłaca się inwestować w rozbudowę asortymentu.

Wielu młodych ludzi przymierza się do otworzenia biznesu w sieci. Co, oprócz pieniędzy, ważne jest przy uruchamianiu sprzedaży w sieci?

Odwaga do zrobienia tego pierwszego kroku, komunikatywność, przedsiębiorczość, otwarty umysł, znajomość przepisów, sprawdzanie się w nowych wyzwaniach.

Polacy często zamawiają sprzęt elektroniczny przez Internet. Co Pana zdaniem wpływa na popularność tej kategorii? Czy podobny trend utrzymuje się na zagranicznych rynkach?

Głównym czynnikiem decydującym o rozwoju tego zjawiska są z pewnością ceny. Sprzęt elektroniczny jest tańszy w sieci niż w tradycyjnych sklepach. Transport jest stosunkowo szybki, więc klient może mieć towar nawet na drugi dzień od daty kupna. Ponadto gwarancja door-to-door daje pewność że towar, w razie wadliwości, może zostać zwrócony i wymieniony na nowy.

Jakie są Pana obserwacje na temat rozwoju e-commerce w Polsce w porównaniu do innych rynków, na których prowadzi Pan swoją działalność?

Rynek w innych państwach rozwija się szybciej. Ale to powoduje również, że jest już bardziej przesycony. W Polsce jest jeszcze wiele dziedzin, w których można by zaistnieć w sieci. Kolejnym spostrzeżeniem jest to, iż w w naszym kraju ceny w Internecie są bardzo zaniżone w stosunku do ich faktycznej wartości, oznacza to iż sprzedawcy celowo zaniżają ceny produktów by tylko pozbyć się towaru, nie zwracając uwagi na zysk.