Ecommerce wakacje_Shoper

Wakacje w pracy czy praca w wakacje? Dla człowieka spragnionego wypoczynku i słońca, każda z tych opcji wydaje się tak samo przegrana. Wiedzą coś o tym właściciele mniejszych i większych biznesów. Także tych internetowych.

Prowadzenie własnego biznesu jest świetną opcją dla indywidualistów i ludzi, którzy sami chcą mieć wpływ na swoją karierę oraz sposób zarabiania pieniędzy. Może on być wtedy samą przyjemnością, drogą do szybkiego wzbogacenia się, albo wręcz odwrotnie – jeśli ktoś wystartował z kiepskim pomysłem na interes i równie słabym zaangażowaniem. Jednoosobowa zazwyczaj działalność gospodarcza wymaga bowiem wielu wyrzeczeń i to nie tylko na początku przygody z profesjonalnym biznesem. Pierwsze tygodnie i miesiące bywają jednak decydujące – to jak ułożymy sobie prowadzenie firmy, przełoży się potem na efekty naszej pracy. To, w jaki biznes postanowimy zainwestować nasz czas i pieniądze, będzie miało wpływ na to, czy kiedykolwiek jeszcze uda nam się wyjechać na beztroskie wakacje.
„Nie korzystam w ogóle z urlopu” – deklarowało jeszcze przed rokiem 27 procent pytanych w badaniu Idea Banku, wspierającego młodych przedsiębiorców w rozwijaniu biznesowych skrzydeł. 40 procent uczestników badania przyznawało się do najwyżej jednorazowego wypoczynku w ciągu roku. Ale i tak większość z nich, nawet jeśli na wyjazd wakacyjny kiedykolwiek się decyduje, na wakacje jedzie z komputerem. I codziennie, choćby przez kilka godzin, oczywiście na nim pracuje.

Należałoby jednak w tym miejscu rozróżnić wykonywaną pracę na tę mniej i bardziej w okresie wakacyjnym angażującą. Tę, do której wystarczy ci leżak nad morzem i zasięg wifi oraz tę, do której potrzebujesz miasta i klimatyzowanego biura. Jeśli wybrałeś opcję numer dwa, wakacje rzeczywiście mogą ci się wydawać fajne jedynie z nazwy. Bo terminy wciąż cię gonią, bo musisz być ciągle na miejscu, bo nie masz komu powierzyć ważnych zadań. Bywa, trudno, nikt ci tego nie zazdrości. Ale jeżeli twój pomysł na biznes pozwala ci być na tyle elastycznym, że możesz pracować z każdego miejsca na ziemi, na wakacjach teoretycznie będziesz niemal cały rok – przy jednoosobowej firmie pracować i tak musisz na pełnych obrotach, ale możesz to na przykład robić w miłych okolicznościach przyrody, z dala od zatłoczonego miasta. Nawet w wysokich górach, bylebyś tylko znalazł tam prąd i niczym nieutrudniony kontakt ze światem zewnętrznym.

Wróćmy na moment do badania. Kto kieruje firmą pod nieobecność właściciela? „Nikt, firma wtedy nie działa” – odpowiedziało 23 procent pytanych, „Członek rodziny” – 12 procent, ale już „Sam kieruję z miejsca, w którym wypoczywam” – aż 28 procent. Wygląda więc na to, że wakacje i praca – o ile tylko prowadzimy mikroprzedsiębiorstwo i chcemy mieć nad nim stałą kontrolę – wykluczają się nawzajem. Z tej perspektywy ważnym jest zatem, by narzędzia używane do prowadzenia biznesu, mogły swobodnie adaptować się także do warunków panujących poza firmowym biurem. I działać w warunkach wyjazdowych równie niezawodnie.

W przypadku branży e-commerce najważniejszy wydaje się być dostęp do sieci, ale elementów mających wpływ na efektywne działanie sklepów internetowych – zwłaszcza na wakacjach – jest więcej. Zacznijmy od tego najbardziej prozaicznego, jakim jest wygoda korzystania z systemów zarządzania e-sklepem. Panel administracyjny w technologii RWD (responsive web design) – dostosowujący się do każdego rodzaju urządzenia z dostępem do internetu – to dziś już podstawa. Żeby się zalogować, sprawdzić statusy zamówień i raporty ze sprzedaży, nie trzeba podpinać się pod ciężkiego laptopa czy komputer stacjonarny namierzony w kawiarence internetowej nieopodal, ale można sprawdzić to wszystko z poziomu tabletu lub smartfona. I myśląc o sprzedaży przez internet, trudno sobie wyobrazić prowadzenie e-sklepu bez użycia właśnie takiej aplikacji.

Dalej – opcja „dropshipping”. W tekście „Zakładam sklep internetowy: fakty i mity” zaznaczaliśmy już parę lat temu, że powierzchnia magazynowa nie jest wcale na starcie biznesu potrzebna. Pisaliśmy: „Jest to oczywiście zależne od wybranej branży, jednak na początku działalności posiadanie magazynu nie jest konieczne. Później, w zależności od potrzeb, będzie można skorzystać z trzech dostępnych opcji i wybrać rozwiązanie najwygodniejsze dla siebie i branży, w której się działa:
– własny magazyn z pełnym lub częściowym zatowarowaniem (mamy wiedzę w zakresie aktualnych stanów magazynowych, nic nas nie zaskoczy),
– outsourcing powierzchni magazynowej (ponosimy koszt wynajmu – dzierżawy),
– dropshipping (bardzo wygodna opcja – właściciel nie musi troszczyć się o zatowarowanie magazynu, rozliczenia i politykę magazynową. Istotny jest tu przepływ informacji pomiędzy e-sklepem a magazynem)”.

I teraz skupmy się na trzeciej z tych opcji, która z perspektywy „mobilnego biznesu” i właściciela, który przemieszcza się po świecie i chce mieć komfort w pracy na odległość, zdaje się być najbardziej optymalna. Co trzeba zrobić w pierwszej kolejności w tym kierunku? Znaleźć i skontaktować się z hurtownią, która świadczy tego rodzaju usługi i jest w stanie zajmować się kompletowaniem zbieranych przez ciebie zamówień oraz wysyłką towarów do klienta. Jeśli dogadacie się w kwestiach logistyki i rozliczeń, odejmie ci to sporo pracy, a w okresie urlopowym nie zmusi do sumiennego pakowania kolejnych przesyłek i zajmowania się dostawą. Czytaj uważnie tylko zapisy w ofertach i umowach z hurtowaniami – niektóre z nich pobierają opłaty już za sam dostęp do swoich usług. Przelicz też swoje środki na zamiary – wygoda wygodą, ale przy dopiero rozkręcającym się biznesie, opłacanie dodatkowych usługobiorców może się okazać bolesnym wydatkiem. Przede wszystkim dla firmowego budżetu. Dropshipping jest też usługą dopiero zyskującą na popularności i branżowym znaczeniu, dlatego musisz dobrze zorientować się w proponowanych ofertach. Dobrym pytaniem jest na przykład: przy założeniu, że korzystamy z dropshippingu, kto będzie ponosił koszt zwrotu towaru do hurtowni w przypadku odstąpienia klienta od umowy i zwrotów reklamacyjnych? Specjaliści z serwisu Prokonsumencki.pl podpowiadają, że wszystko zależy od tego, kto w regulaminie sklepu występuje jako sprzedawca.
„Jeśli prowadzisz sprzedaż w klasycznym modelu dropshippingu – a więc jesteś pośrednikiem, sprzedawcą natomiast jest hurtownia – zwroty oraz reklamacje powinny być kierowane bezpośrednio do hurtowni. Koszty zwrotu towaru przy odstąpieniu od umowy ponosi konsument (otrzymuje jednak zwrot kosztów dostawy w pierwszą stronę), koszty przesyłki w obydwie strony w ramach reklamacji natomiast ponosi hurtownia (sprzedawca). Jeżeli jednak w regulaminie sklepu to ty, czyli sklep internetowy, widniejesz jako sprzedawca – sytuacja wygląda analogicznie, ale to ty ponosisz wtedy koszty reklamacji i to na twój adres konsument odsyła produkt (na swój koszt). Jeśli w regulaminie nie widnieje z kolei informacja, kto pełni rolę sprzedawcy, kluczowym będzie, kto wystawia paragon/fakturę za sprzedawany towar. Podmiot je wystawiający będzie traktowany jako sprzedawca” – czytamy na tej stronie. I to jeden z tych elementów, o którym należy wiedzieć, zanim zaczniemy na dobre korzystać z tej konkretnego rozwiązania. Udane wakacje wydarzą się naprawdę wtedy, kiedy dobrze będziesz znać wszystkie modele rozliczeń i charakterystykę używanych w twoim e-sklepie narzędzi oraz usług.

Wakacje to dla mikroprzedsiębiorców temat zresztą dość umowny. W cytowanym badaniu Idea Banku, na pytanie „czy wakacje to dla ciebie okres…?” – 53 procent respondentów odpowiadało, że „normalnej pracy”. Dla 28 procent to okres pracy zwiększonej, dla 17 zmiejszonej, a dla 2 – czas zawieszenia działalności. Sam więc widzisz, że głównie chodzi tutaj o to, żeby w okresie urlopowym nie utrudniać sobie dodatkowo życia. Kiedy chcesz wypoczywać, sklep musi normalnie pracować i zaskoczyć cię wtedy powinien – choć oczywiście pukamy w niemalowane – tylko jakiś totalny kataklizm.
Jeśli współpracujesz z grafikiem (na polu tworzenia kreacji promujących twoje okazje zakupowe lub wrzucającego na facebooka zajawki nowych promocji) – ustal z nim plan działania z odpowiednim wyprzedzeniem i zbierz wymagane grafiki jeszcze przed wyjazdem. Oszczędzi ci to nerwowych telefonów w środku nocy albo odwoływania rodzinnej wycieczki do oceanarium. To samo tyczy się współpracujących ze sklepem agencji pr-owych (która np. obsługuje ci kanały social media), warto też przed wypoczynkiem przejrzeć kalendarz eventów dla twojej branży – może w czasie urlopu dzieje się coś ważnego? Może warto przy tej okazji zaplanować jakieś działania promocyjne? Odpowiednio wcześnie załatwiony temat odejmie ci niepotrzebnego stresu i obowiązków wtedy, kiedy powinieneś odpocząć.

Czego ci zresztą życzmy nie tylko raz do roku.