Kilkanaście miesięcy utrudnień w prowadzeniu lekcji, kursów czy prezentacji zmusiły tysiące osób do zmiany podejścia do pracy. Część się przebranżowiła, niektórzy prowadzą zajęcia z domu, ale spora grupa twórców zamknęła swoją wiedzę w e-bookach i nagraniach, które można teraz nabyć w nowo otwieranych sklepach internetowych.



Niedawny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że już połowa internautów płaci za dostęp do treści wideo w sieci. Z kolei z danych serwisu Statista z końca ubiegłego roku wynika, że 61,8 proc. Polaków przynajmniej raz zapłaciło w minionym miesiącu za cyfrowy content. Powoli znika przekonanie, które towarzyszyło internetowi od samych początku – że w sieci wszystko musi być za darmo.



To dobra wiadomość dla twórców, trenerów czy edukatorów, od których do niedawna oczekiwano, że swoją wiedzą będą się dzielić bezpłatnie w mediach społecznościowych, a na zdobytej w sieci popularność zarabiać gdzie indziej. W czasie pandemii, kiedy organizowanie spotkań “w realu” stało się utrudnione lub nawet niemożliwe, zaczęli szukać, jak sprzedać swoją wiedzę online. Na platformie Shoper zakłada się coraz więcej sklepów internetowych sprzedających e-booki i treści multimedialne. Klienci czytają je chętnie na nowoczesnych smartfonach i tabletach.



– Wcześniej utarło się, że gdy bloger zakładał sklep internetowy, to sprzedawał w nim koszulki i gadżety, natomiast to, w czym faktycznie się specjalizował, oferował tylko offline. Lockdown najwyraźniej odblokował biznesową kreatywność twórców. Okazało się, że trening fitness można sfilmować, podzielić go na lekcje i każdą z nich sprzedawać jako plik wideo do pobrania lub odtworzenia z webowego playera. Narzędzia, które to umożliwiają, istnieją od dawna. Sklep internetowy uruchomiony na platformie SaaS takiej jak Shoper z powodzeniem sobie z tym poradzi – mówi Artur Halik, Head of Sales Shoper.



Jednym z częściej spotykanych produktów cyfrowych sprzedawanych na platformie Shoper jest e-book, a gatunkiem królującym w sklepach prowadzonych przez twórców to poradnik – zazwyczaj autorstwa samego sprzedawcy. Prowadzący na platformie sklep internetowy Dandycore, po sukcesie swojej książki o modzie męskiej, wypuścili całą serię e-bookowych podpowiedzi modowych na wszystkie pory roku.



Bogaty zestaw e-booków, tyle że z jadłospisami, sprzedaje w swoim sklepie AgaCiasta, trenerka fitness Agata Łyzińska. Promotorka diety wegańskiej Anna Koczwara ma w ofercie sklepu CrueltyFreeAnn serię “Roślinnych Foodbooków”. Monika Kamińska, która w swoim e-sklepie sprzedaje przede wszystkim dobrej jakości ubrania z naturalnych tkanin, uzupełniła swoje kolekcje o e-booki wyjaśniające, jakie są właściwości wełny i lnu, oraz jak rodzaj materiału, który mamy na sobie, wpływa na nasze samopoczucie.



– Dla osoby, która od lat rozwija swoją życiową pasję i osiągnęła w danym temacie ekspercki status, poradniki w formie e-booka to jedna z najbardziej zyskownych rzeczy, którą może sprzedawać przez internet. Tekst powstaje zwykle na bazie własnych doświadczeń, więc nie wymaga ogromu pracy badawczej, koszty składu nie są wysokie. W odróżnieniu od materialnych produktów, plików nie trzeba pakować i nadawać kurierem, a w magazynie nigdy nie wyczerpie się zapas, więc całymi latami mogą przynosić niemal zupełnie czysty zysk – zachęca Artur Halik.



Sklep Pawła Albrechta również ma w swojej ofercie kilka e-booków i audiobooków. Autor wyjaśnia w nich, jak skutecznie inwestować, zwłaszcza w nieruchomości. Jednak pomysłowość blogera i doradcy biznesowego nie kończy się na książkach elektronicznych. Kupić i pobrać ze sklepu można również aktualne wzory umów niezbędne dla osób zarządzających nieruchomościami. Są również szkolenia w formie wideo poświęcone bardziej konkretnym zagadnieniom, jak również zdalne półtoragodzinne konsultacje biznesowe 1 na 1.



Studio fotograficzne Iwony Pajewskiej nie sprzedaje w swoim sklepie zdjęć (choć to również popularne produkty cyfrowe, zazwyczaj udostępniane poprzez banki fotografii) ale bajkowe cyfrowe tła i nakładki na zdjęcia dzieci już tak. Specjalizująca się w fotografii ciążowej i noworodkowej artystka uczyniła swój sklep miejscem, gdzie inni adepci tej dziedziny mogą doskonalić swoje umiejętności. Oferuje też całą paletę kursów w formie serii krótkich filmów – zarówno fotografowania jak i obróbki zdjęć.



– Nie każdy ze sprzedawców produktów cyfrowych na naszej platformie był wcześniej influencerem z tysiącami fanów, którzy tylko czekali na jego książkę albo warsztaty online. Czasem scenariusz bywa odwrotny. Wraz ze sklepem właściciel dostaje dostęp do zestawu narzędzi wspierających sprzedaż, w tym kampanii reklamowych w wyszukiwarce Google i na Facebooku skierowanych do osób, których interesuje dana tematyka. Mając własny sklep internetowy i zdobywając w ten sposób klientów można zbudować wokół siebie imponującą społeczność, gotową zapłacić za specjalistyczne i płatne treści – zauważa Artur Halik z Shoper.