Podróże, pasja do odkrywania nowych smaków i społeczność, która sama podpowiada, co sprowadzić do Polski. Tak wygląda codzienność twórców Słodyczowo – sklepu, który zamienia przekąski z Japonii, USA czy Wietnamu w małe domowe przygody. Z Pauliną i Kacprem rozmawiamy o kulisach rozwoju sklepu, o smakach, które zaskoczyły ich samych, i o tym, jak tworzy się e-commerce w rytmie TikToka.
Słodki start z nutką ryzyka. Jak podróże i ciekawość smaków przerodziły się w pomysł na sklep
Wspomnieliście kiedyś, że do założenia sklepu z zagranicznymi słodyczami zainspirowały Was podróże. Jakie to były podróże, do jakich krajów?
Od niepamiętnych czasów lubiliśmy odwiedzać inne kraje. Paulina, współwłaścicielka sklepu Słodyczowo, wspominała wyjazdy do Stanów Zjednoczonych czy krajów azjatyckich m.in. Japonii, gdzie dostępność produktów i smaków znanych w Polsce marek były wprost niewyobrażalne.
Mieliśmy również za sobą podróż do Wietnamu oraz Chin, a tam smaki chipsów, ciastek czy napojów wręcz zachęcały do spróbowania. Paktycznie w każdej podróży podpatrujemy ciekawe rzeczy w sklepach, również tych lokalnych np. we Włoszech czy Hiszpanii. Obecnie jest to jeden z naszych punktów turystycznych do zaliczenia, aby przejść się po markecie za granicą i sprawdzić ile z tych produktów jest już w Słodyczowo.
Dlaczego jako produkty do Waszego sklepu wybraliście akurat słodycze?
Przede wszystkim chcieliśmy sprowadzić trochę smaków z zagranicy do naszej ukochanej Polski! Oglądając filmy z zagranicy czy podróżując często łapaliśmy się na tym, że zarówno my jak i nasi znajomi mówiliśmy „szkoda, że tego nie ma w Polsce”.
Nie baliśmy się zaryzykować, bo na moment otwierania sklepu, czyli wraz z początkiem 2020 r., pomysł wydawał nam się strzałem w dziesiątkę! Co ciekawe, obecnie sprowadzane przez nas produkty, mają coraz mniej wspólnego ze słodyczami, co z szeroko rozumianymi przekąskami czy artykułami spożywczymi, a nawet półproduktami do gotowania. Sam rynek spożywczy, jak i nasz sklep (Słodyczowo i Azjatu), co chwilę się zmienia i ewoluuje, bo tego oczekują od nas nasi Klienci.
Wskakujemy w trendy, a dzięki zgromadzonej społeczności – często nawet je współtworzymy! Jesteśmy blisko naszych klientów, którzy sami podsyłają nam produkty, jakich szukają. To sprawia, że łatwiej nam reagować na dynamiczne zmiany rynkowe.
Warto również wspomnieć, że do naszego sklepu z zagranicznymi produktami Słodyczowo trafia w każdym tygodniu nawet kilkadziesiąt nowości – od cukierków, przez żelki, składniki do popularnej ostatnio czekolady dubajskiej oraz niecodzienne smaki gotowej czekolady, a także słone przekąski, jak chipsy, a nawet bardzo ostre jedzenie czy też smakowe ogórki w zalewie.



Czy mieliście doświadczenie w branży e-commerce czy był to Wasz debiut?
To był nasz absolutny debiut. Chociaż oboje pracowaliśmy na etacie, pomysł na e-commerce wydawał nam się ciekawym pomysłem na dodatkowy zarobek, więc postanowiliśmy zaryzykować i spróbować. Z pewnością pomógł nam fakt, że oboje studiowaliśmy finanse oraz pracowaliśmy w największych na świecie firmach konsultingowych, gdzie chłodnie się wiedzę jak gąbka. Rozmawiając z ludźmi z różnych branż można potem część wiedzy i praktyki przełożyć do swojego biznesu.
Importowanie żywności z zagranicy wiąże się z wieloma wymogami prawnymi i regulacjami. Jak sobie z tym poradziliście?
Myślę że to, że mamy zaplecze i wiedzę finansowo-księgowo-podatkową na pewno pomogło nam na początku z poradzeniem sobie z różnymi wyzwaniami administracyjnymi. Dosyć często zdarza się, że to mityczne założenie firmy jest łatwiejsze niż się wydaje, ale poradzenie sobie w trakcie ze zmianami regulacyjno-prawnymi jest dużo trudniejsze. Na szczęście jako właściciele nie stoimy w miejscu i również pogłębiamy naszą wiedzę, ale cieszymy się, że na starcie byliśmy zaznajomieni z zagadnieniami, które mogą na nas czekać.

Czy pojawił się moment zwątpienia, że tych wymagań jest tak dużo, że może nie warto w to brnąć? Co wtedy czuliście i jak ostatecznie wyszliście z tego kryzysu? Co dało Wam siłę do działania?
Do tej pory póki co nie mieliśmy takich rozważań. Znamy przykłady przedsiębiorców, którzy naprawdę borykają się ze zmianami, które potrafią wywracać biznes do góry nogami. Ale nic na to nie poradzimy, trzeba to czasami po prostu przełknąć i brnąć dalej.
Z pewnością na początku mieliśmy mały ból głowy jak to wszystko ogarnąć i połączyć wymagającą pracę etatową z rozwojem własnej firmy. Pomagały nam rozwiązania dostępne na rynku, które chociaż nie były do końca dla naszej branży opłacalne, to pozwalały nam na połączenie etatu i pracy nad firmą. Rozwiązywanie problemów od początku naszej kariery zawodowej należało do naszej codziennej pracy.
Jak wybieracie dostawców, czym się kierujecie? Gdzie ich znajdujecie?
Przede wszystkim stawiamy na zaufanie i relacje. Na początku mieliśmy ograniczony wybór, ponieważ jasne jest, że małe podmioty nie zawsze są tak chętnie obsługiwane, ze względu na koszty i rentowność realizowania takich zamówień. Na pewno zdarzały się zagwostki, bo wiedzieliśmy o fajnym produkcie, ale np. dostawcy go nie mieli lub nie był możliwy do sprowadzenia.
Pracowaliśmy ciężko żeby te zamówienia były co raz większe przy jednoczesnym rozwijaniu relacji i wzrostu na zasadzie – my rośniemy, to wy również. Obecnie z duża ilością producentów czy dostawców znamy się nawet osobiście i są to fajne biznesowe relacje. Mamy już powoli ten przywilej, że sporo osób zaczyna się do nas odzywać, z chęcią nawiązania współpracy, bo mają fajny produkt, a my mamy dużą platformę oraz ciągle rosnącą społeczność w social media.

Podejrzewam, że dużym wyzwaniem w przypadku prowadzenia sklepu z produktami z zagranicy jest też logistyka. A przecież słodycze są produktami, które wymagają odpowiednich warunków transportu np. odpowiedniej temperatury. Jak sobie z tym radzicie?
Jeżeli chodzi o logistykę to korzystamy ze sprawdzonych dostawców, którzy dbają o jakość dostarczanych produktów oraz korzystają z przewoźników, którzy potrafią spełniać najwyższe wymagania. Kiedyś to w ogóle nie było problemem, ponieważ temperatury były latem nieco niższe, ale staramy się również dobierać asortyment, troszkę sezonowo np. latem stawiamy na nowe napoje, a nie na czekoladę. Również logistyka zmienia się na lepsze i na szczęście produkty, które są produkowane na drugim końcu świata, pomimo długiej podróży, docierają do nas bez szwanku.
Sklep na miarę apetytu. Dlaczego wybrali Shopera i nie chcą wracać do WordPressa
Po kwestiach stricte biznesowych przyszedł czas na wybór oprogramowania sklepu internetowego. Jak wyglądał u Was ten proces?
Tutaj również kierowaliśmy się zaufaniem i opinią o dostawcy usług do sklepu internetowego. Chcieliśmy uzyskać możliwie najlepszy efekt, w możliwie minimalnym rozwiązaniu, również tym kosztowym. Prawda jest też taka, że chcieliśmy po prostu szybko wystartować, a gotowy szablon nawet ten najprostszy był dla nas wystarczający.
Dodatkowo chcieliśmy mieć pewność, że w przypadku problemów z działaniem sklepu otrzymamy potrzebną pomoc. Zdajemy sobie sprawę jak ważny jest CX i UX w sklepie, szczególnie takim jak sklep internetowy Słodyczowo czy nasz nowy projekt – sklep z produktami azjatyckimi online Azjatu. Mieliśmy naprawdę sporo opinii polecających Shoper i uznaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie dla nas.

Wspomnieliście, że wcześniejszy sklep postawiliście na WooCommerce? Jak porównujecie oba rozwiązania?
Jeden z naszych e-commerce próbowaliśmy postawić na WordPress z pomocą agencji, która się tym zajmowała. Niestety tutaj zawiedliśmy się na tej relacji oraz wykonanej pracy. Wymagało to od nas poświęcenia dużej ilości czasu do poprawek, dodatkowych opłat dla potrzebnych nam rozwiązań. W pewnym momencie sami musieliśmy wdrażać niektóre rzeczy. Doba ma tylko i aż 24h, ale wdrożenie i zaprojektowanie tego po prostu zajmowało zbyt dużo czasu. W Shoper mamy odwrotną sytuację. Możemy nanosić szybkie zmiany, a w przypadku kiedy czegoś nie wiemy mamy od razu gotową pomoc lub odpowiedź.
Dlaczego wybraliście Shopera? Co Wam się podoba w naszym rozwiązaniu?
Przede wszystkim – stabilność. Około 2020 roku konkurencja zmagała się z poważnymi problemami z serwerami – strony przestawały działać, nie było powiadomień o zamówieniach, wszystko stawało na kilka godzin. My również doświadczyliśmy wtedy drobnych turbulencji, ale różnica polegała na tym, że otrzymywaliśmy od Shopera jasne informacje o sytuacji i podejmowanych działaniach. Dzięki temu mogliśmy na bieżąco informować naszych klientów. To bardzo budujące – wiedzieć, że w kryzysie nie jesteśmy sami, tylko mamy partnera, na którego można liczyć.
Wspomnieliście, że niedługo planujecie przebudować Wasz sklep w technologii Shoper Storefront. Czy ta decyzja wynika z tego, że chcecie, żeby Wasz sklep był jeszcze bardziej atrakcyjny wizualnie?
Najpierw korzystaliśmy z najprostszego szablonu, ale wiedzieliśmy po jakimś czasie, że będziemy musieli go udoskonalić, żeby był atrakcyjny dla naszych Klientów. Zaprojektowaliśmy stronę po swojemu i jest to wersja, która możecie zobaczyć dzisiaj. Ale tak jak wspomnieliśmy – świat się zmienia, a z nim rozwiązania, upodobania klientów, więc w najbliższym czasie również przewidujemy zmiany na stronie sklepu Słodyczowo. Ciągle się uczymy i staramy się wdrażać najlepsze i najbardziej użyteczne dla Klientów rozwiązania. W końcu słodycze same się nie kupią 😊
Nie tylko słodycze. Przekąski, challenge i szokujące smaki. Co się najlepiej sprzedaje, co zaskakuje i co… prawie odrzuca
Co skłoniło Was do wyboru słodyczy zagranicznych, a nie np. polskich regionalnych produktów?
Będąc za granicą, podróżując spotykamy inne kultury, języki i ludzi. Super jest poznawać również inne smaki, których w Polsce nie ma możliwości skosztować. To głównie ta dewiza przyświecała nam przy sprowadzaniu tych produktów.
Nie trzeba lecieć do USA żeby spróbować popularnych produktów amerykańskich. Więc ta innowacja jeżeli chodzi o poszerzenie horyzontów smakowych była naprawdę fajna. W Polsce niektóre słodycze są zdominowane przez „klasyczne” smaki, a my chcieliśmy pokazać coś nowego, egzotycznego. Teraz pokazujemy również to co jest „na czasie”, tworzymy nowe produkty i zestawy do testowania dla każdego tj. z rodziną, z dziećmi, ze znajomymi.
Czym się kierujecie przy wyborze produktów do sklepu?
Jest kilka kryteriów, które bierzemy pod uwagę. Jednym z nich są panujące na rynku i w social media trendy np. dubajska czekolada czy produkty do zrobienia dubajskiej czekolady. Innym czynnikiem są po prostu nowości od znanych (również w Polsce) producentów.

Przykładem tego są niedostępne w Polsce smaki azjatyckich chipsów znanych na całym świecie marek czy też nowe, limitowane smaki tych produktów. Słuchamy też oczywiście sugestii naszych Klientów – jeśli tylko możemy, to staramy się sprowadzać te produkty, które Klienci nam sami podsyłają – w końcu robimy ten sklep właśnie dla nich!
Z jakim krajów lub których części świata macie najwięcej produktów?
W sklepie z viralowymi produktami z zagranicy Słodyczowo przodujemy z produktami z USA oraz z Japonii. Od tych krajów zaczęliśmy sprzedaż w naszym sklepie i dbamy o to, aby te kategorie były najbardziej rozszerzone. Jeśli chodzi o amerykańskie słodycze i przekąski, to królują tam nowe smaki czy też znane przez naszych Klientów marki produktów, które pojawiają się w social media czy też Klienci kojarzą z podróży – zawsze mamy w czym wybierać!
Jeśli chodzi o Japonię, to nigdy nie możemy się zdecydować na to, co mamy sprowadzić – mnogość kolorowych, przeuroczych produktów oraz niezwykłe połączenia smaków zawsze nas zaskakują i staramy się co chwilę sprowadzać jakieś nowości.
Żeby przybliżyć naszym klientom smaki orientalnej kuchni, założyliśmy sklep internetowy Azjatu – z produktami prosto z Azji. Skupiamy się tam na popularnych w Polsce zupkach i daniach instant, ale również na artykułach w stylu kawaii. Ostatnio rozszerzyliśmy ofertę o japońskie i koreańskie kosmetyki, które zdobywają popularność w sieci!
Czy przygotowujecie specjalne oferty sezonowe, np. na Halloween? W jakich okresach w ciągu roku sprzedaje się najwięcej słodyczy?
To jest ciekawe pytanie. Oczywiście, mamy u siebie oferty sezonowe – kochamy edycje limitowane i nasi Klienci również je doceniają! Z drugiej strony jednak staramy się budować relacje z Klientami na dłużej niż tylko na jednorazowe wydarzenie. Nasi odbiorcy wiedzą, że przez cały rok mogą zamówić coś ekstra oraz to, że na takie wydarzenia mamy jakieś dodatkowe asy z rękawie.
Który ze słodyczy z Waszego sklepu najbardziej Was zaskoczył swoim smakiem lub wyglądem?
Chociaż prowadzimy ten sklep już ponad 5 lat (w styczniu 2025 obchodziliśmy 5-te urodziny!) to i tak ciągle nas coś zaskakuje. Ostatnim zaskoczeniem smakowym są produkty z Chin i poszukiwane przez wielu klientów produkty „latiao”, które można kupić w sklepie Słodyczowo i w sklepie Azjatu – jeśli spytasz jak ono smakuje, to ciężko to wytłumaczyć – tego po prostu trzeba spróbować! Wśród ciekawych produktów można znaleźć produkty o smaku duriana (znany ze swojego niecodziennego zapachu 😊), bardzo kwaśne (wręcz ekstremalnie!) słodycze czy też najostrzejsze lub najbardziej słone chipsy świata.

Czy trafiły się kiedyś takie, które się nie sprzedawały, bo nie trafiły w gusta Polaków?
Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, ponieważ niektóre produkty mają być niedobre! Tak, dobrze czytacie – w sklepie Słodyczowo można znaleźć produkty z kategorii „challenge”, w ramach której Klienci kupują żelki, gdzie można znaleźć smak psiej karmy, kurzu, a nawet o smaku ślimaka! Niektóre produkty są czasami zbyt ekstremalne np. za ostre, żeby je swobodnie testować, ale pomimo to, produkty te mają swoich entuzjastów.
Czy zdarza Wam się „przypadkiem” podjadać towar z magazynu?
Chyba coraz mniej (śmiech). Na początku próbowaliśmy wielu produktów, ale z czasem zdarzały się sytuacje, że zanim coś spróbowaliśmy, to już to sprzedaliśmy. Na szczęście, teraz już ta góra produktów i słodkości nie kusi nas tak jak na początku (chyba wypracowaliśmy sobie pewną odporność). Co nie zmienia faktu, że uwielbiamy testować produkty, nowości i robić „challenge”, które możecie znaleźć na naszych social mediach.
Jak często dostajecie prośby typu „a macie coś słodkiego, ale bez cukru”? Jak reagujecie na modę na zdrowe jedzenie – z sympatią czy lekką ironią?
Zdarzają się takie zapytania. Uważamy, że we wszystkim trzeba mieć umiar tzn. dobrze jest się zdrowo odżywiać, ale od czasu do czasu można sobie zrobić sobie „cheat day”. Z naszej strony, nie jemy codziennie ostrych dań koreańskich czy dubajskiej czekolady pomimo, że mamy ich cały magazyn, ale zdarza się, że mamy ochotę na coś innego niż czekolada z najbliższego sklepu. Jest to fajna odskocznia od tego co mamy na co dzień. Natomiast zauważalny jest też trend, że sporo marek produkujących słodycze przekąski czy napoje stawia na bardziej jakościowy skład – czy to przekąski proteinowe czy napoje „zero”.
Social media na ostro i z humorem. Jak viralowe filmiki budują sprzedaż i zasięgi
Widać, że aktywnie działacie w social mediach. Czy social media są dla Was kluczowym kanałem dotarcia do klientów? Które platformy sprawdzają się najlepiej?
Staramy się dywersyfikować kanały dotarcia do Klienta, bo każdy środek komunikacji czy platforma dociera do innego klienta, w innym czasie i w inny sposób. Natomiast nie ukrywamy, że obecnie social media np. Tik Tok czy Instagram, gdzie mamy największą społeczność wśród sklepów z zagranicznymi produktami, sprawia nam po prostu frajdę.
Lubimy robić tzw. „content”, czyli filmiki w sieci, w ramach których pokazujemy produkty czy działalność sklepu z zagranicznymi słodyczami Słodyczowo. Mamy też swoje viralowe serie z przygotowywania azjatyckiego jedzenia na profilu sklepu Azjatu! 😊. W social media wychodzimy do naszych Klientów czy obserwatorów i jesteśmy przy tym autentyczni. Jest to również nasz duży wyróżnik, bo robimy to ponadprzeciętnie w porównaniu do innych branż.
Czy są jakieś konkretne wyniki, z których jesteście szczególnie dumni? (np. liczba zamówień miesięcznie, wzrost rok do roku, liczba followersów, liczba krajów)
Zdecydowanie jesteśmy dumni z rozwoju naszego sklepu na przestrzeni tych lat. Marka „Słodyczowo Sklep” ma np. swojego logo na półkach w sieci handlowej. Jest rozpoznawana przez dystrybutorów i ludzi z branży, których czasem nawet jeszcze nie poznaliśmy.
Na pewno dużym sukcesem były ostatnie wyniki na social media – srebrny przycisk za 100 tys. subskrypcji na YouTube, przebicie pierwszych 100 tys. obserwujących na Instagramie czy przebicie 300 tys. obserwujących na Tik Toku.
W pierwszym kwartale 2025, o którym mówi się, że jest potencjalnie najsłabszy, odnotowaliśmy blisko 3-krotny wzrost zamówień, rok do roku, co pokazuje, że nasz asortyment, marketing oraz cały proces od złożenia zamówienia do jego otrzymania, działa i Klienci są z niego zadowoleni.
Jaka jest Wasza tajemnica działania z sukcesem w social media? Jak to robicie, że udaje się Wam przebić przez masę contentu, który co sekundę powstaje w social media?
Może to co powiem będzie nieco oklepane, ale nasz sukces opiera się przede wszystkim na pracy naszego całego, wspaniałego Zespołu, za który jesteśmy niesamowicie wdzięczni. Po raz kolejny przekonaliśmy się, jak ważne jest posiadanie dobrego Zespołu ludzi, z którymi współpracujemy na co dzień i jak ważne jest budowanie dobrej atmosfery pracy.
Ponadto, jako twórcy jesteśmy autentyczni, nie boimy się dodawać szczerych reakcji naszych Klientów czy też naszych, przez co ludzie również oglądają nasz content z zaciekawieniem. Otwieramy się na nowe trendy czy projekty (nie zawsze od razu i chętnie), ale z czasem widzimy jak one procentują. Myślę, że śmiało możemy powiedzieć, że tajemnica sukcesu to po prostu ciężka praca, systematyczność i przede wszystkim wyciąganie wniosków z tworzonych treści.
Jakie działania marketingowe poza social media jeszcze realizujecie? W jakie kanały dotarcia do klientów inwestujecie budżet marketingowy (SEO, reklamy płatne, influencerzy, itp.)?
Tak jak wspomnieliśmy, staramy się docierać do potencjalnych klientów na kilka, jak nie kilkanaście sposobów. Realizujemy projekty z influencami, nagrywamy ciekawy content, jesteśmy obecni na wszystkich zasięgowych platformach. Publikujemy również w miejscach mniej oczywistych jak np. LinkedIn.
Natomiast nie ukrywamy, że inwestujemy również w nasze relacje z klientami, którzy już u nas byli i u nas zakupili. Mamy np. program lojalnościowy gdzie nasi stali Klienci mogą wymieniać punkty na produkty. Oczywiście, codziennie docieramy do nowych osób, które potencjalnie mogą zamówić produkty z różnych krajów w Słodyczowo lub azjatyckim sklepie online Azjatu, ale nie zapominamy o Klientach, którzy są z nami praktycznie od początku istnienia sklepu i dzięki którym jesteśmy dzisiaj w tym miejscu. Staramy się również optymalizować treści pod kątem SEO, stosujemy również reklamy płatne w sieci wyszukiwania czy też płatne reklamy graficzne.
Czy był taki produkt lub trend, którego zupełnie się nie spodziewaliście, a który okazał się absolutnym hitem?
Właściwie to co jakiś czas pojawia się coś, o czym nie mieliśmy pojęcia, że będzie sprawiało taką radość czy emocje związane z testowaniem. Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak duże zainteresowanie edycjami limitowanymi np. zagraniczne wersje i puszki napojów Monster, gdzie kolekcjonerzy zbierają konkretne edycje puszek.

Ciężko było przewidzieć również aż tak dużą modę na ostre jedzenie np. gotowych dań czy pojedynczych chipsów. No i czekolada dubajska, a także półprodukty do stworzenia czekolady dubajskiej (ciasto kataifi i krem pistacjowy), które w połączeniu zaoferowaliśmy jako jedni z pierwszych firm na rynku w Polsce!
Gdybyście mogli wybrać dowolnego celebrytę lub postać fikcyjną, żeby reklamowała Wasz sklep, kto by to był?
Obecnie współpracujemy z celebrytą i znanym w Polsce influencerem – Karolem Pieszko i nie zamielibyśmy go na nikogo innego 😊.
Gdybyście musieli do końca życia jeść tylko jeden produkt z Waszego sklepu, co byście wybrali i dlaczego?
Kacper chyba byłby w stanie przeżyć na czekoladzie lub japońskich żelkach. Paulina za to mogłaby jeść koreańskie dania instant (już wiadomo dlaczego wciąż je gotuje na profilach w social media sklepu Azjatu…) czy też amerykańskie słone przekąski!
Gdybyście mogli cofnąć się do początków działalności i udzielić sobie jednej rady – jaka by to była?
Stwórz dobry Zespół i zaufaj swojej intuicji.
Czym jeszcze zaskoczy nas Słodyczowo? Plany, nowości i światowe kierunki rozwoju
Jakie są Wasze plany rozwojowe na najbliższy rok? Czy zamierzacie rozszerzyć ofertę? Jakie nowe kierunki (kraje lub typy produktów) planujecie wprowadzić do oferty w najbliższym czasie?
Nie będziemy ukrywać – praca nad sklepem z popularnymi produktami wymaga od nas cały czas trzymania ręki na pulsie i poszerzania oferty. Nie ma miesiąca w którym nie dodalibyśmy nowości, polujemy również na produkty sezonowe, więc zawsze coś się nowego pojawia, zarówno w sklepie Słodyczowo, jak i w sklepie z produktami z Azji Azjatu. Z planów poza produktowych – chcemy zmienić szatę graficzną strony sklepu internetowego z zagranicznymi słodyczami slodyczowo.pl.
Czy myśleliście o poszerzeniu oferty o inne produkty spożywcze, nie tylko słodycze?
W sklepie Słodyczowo jest już ponad 30-35 kategorii, które sumiennie i starannie rozbudowujemy. Sklep Słodyczowo już teraz nie posiada samych słodyczy w ofercie, ale również mamy dużą bazę artykułów spożywczych, dań gotowych z Azji czy Ameryki, sosy (jak np. Amerykańskie sosy BBQ na grilla) czy też produkty śniadaniowe.

W sklepie azjatyckim Azjatu można znaleźć produkty do gotowania i do kuchni azjatyckiej jak ryż do sushi, sosy azjatyckie, a nawet papier ryżowy czy też azjatyckie makarony ryżowe. Ze świeżutkich nowości, w sklepie Azjatu pojawiły się koreańskie produkty kosmetyczne, a niedługo pojawią się również japońskie kosmetyki.

Czy planujecie kiedyś stworzyć własną linię słodyczy lub przekąsek pod marką Słodyczowo?
POMIDOR 🍅
Nie bali się zaryzykować. Dziś inspirują innych
Historia Słodyczowo pokazuje, że biznes oparty na pasji i odrobinie odwagi może naprawdę ruszyć z miejsca. Paulina i Kacper mają wyczucie – słuchają klientów, obserwują rynek i nie boją się testować nowych dróg. Ich historia to przypomnienie, że nie trzeba mieć gotowego planu na wszystko. Czasem wystarczy zrobić pierwszy krok – ten, który prowadzi w stronę własnego e-commerce.