Jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę
Zadowoleni klienci to nasz priorytet – mówi Wojciech Borowski, właściciel sklepu majesticsport.pl, który od niemal dekady zajmuje się sprzedażą sprzętu sportowego, początkowo tylko poprzez serwis Allegro, a od lutego 2013 roku – też we własnym sklepie internetowym.
Wojciech Borowski: Rzeczywiście od 10 lat sprzedaję przez internet. Zaczynałem na Allegro, potem dojrzałem do własnego sklepu. Spróbowałem z oprogramowaniem open source, a dokładnie Prestashop, które przygotował dla mnie kolega. Samo oprogramowanie miało naprawdę fajne funkcje, ale konfigurowanie go, wprowadzanie jakichkolwiek zmian było po prostu trudne i czasochłonne dla zwykłego użytkownika, jak ja. Postanowiłem więc zmienić silnik. Testowałem kilka rozwiązań. Finalnie pracuję na Shoperze i jestem zadowolony z dokonanego wyboru.
Karolina Bartnik-Kura: Co wpłynęło na Pana decyzję o uruchomieniu własnej platformy sprzedażowej?
WB: Czysta kalkulacja – odwieczny problem z Allegro – czyli prowizje ;-] Fajnie jest zarabiać na siebie. Poza tym niemal 10 lat zajmuję się sprzedażą, nieskromnie mówiąc, mam do tego smykałkę. W sklepie wszystko robię sam i mam z tego ogromną satysfakcję. Lubię widzieć efekt swoich zabiegów.
KBK: Czyli aktualnie prowadzi Pan sprzedaż w dwóch kanałach: Allegro i sklep internetowy? Jaki jest udział procentowy sklepu w całości sprzedaży przez sklep?
WB: Nie chciałbym tu mówić o konkretnych liczbach – generalnie pracuję nad tym by proporcje się odwróciły ;-] Nie da się jednak odciąć od Allegro – ludzie szukają produktów w dwóch miejscach: na Allegro i w Google. Na pozycję sklepu internetowego w wyszukiwarce Google trzeba chwilę popracować, na Allegro dzieje się to znacznie szybciej. Znaczenie ma też sama branża. Sprzedaje artykuły sportowe, więc jeśli chcę zarabiać muszę być i tu i tu.
KBK: Na stronie sklepu widnieje znak jakości Trusted Shops. Dlaczego, w Pana ocenie warto dołączyć do programu ochrony kupującego? Czy widzi Pan efekty tego? Jeśli tak, to jakie?
WB: Znak jakości buduje zaufanie klienta, na którym najbardziej nam zależy. Dodatkowo dzięki przystąpieniu do programu zwiększyła się ilość konwersji.
KBK: W jaki jeszcze sposób buduje Pan zaufanie klientów do zakupów w sklepie? Czy jeszcze coś planuje Pan w tym obszarze w najbliższym czasie?
WB: Obok dołączenia do programu ochrony kupującego skupiam się na działaniach w social media. W mojej ocenie sam znaczek to nie wszystko – ogromne znaczenie mają rekomendacje, polecenia czy też działania dodatkowe, jak np. udzielenie wywiadu ;-]
Mam jeszcze jeden atut – wykształcenie kierunkowe – skończyłem AWF – znam się na dyscyplinach i produktach. Sam uprawiam sport, testuję sprzęt. Umiem doradzić – a to niezwykle cenne w przypadku zakupów artykułów sportowych.
KBK: Czy odczuwa Pan sezonowość branży w swoim sklepie? Czy wydarzenia sportowe typu Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, Mistrzostwa Europy w siatkówce itp. eventy wpływają na zainteresowanie grupami asortymentu?
WB: O tak, jak najbardziej – sezonowość jest typowa a i wydarzenia światowe czy nawet krajowe mają odzwierciedlenie w zakupach danego asortymentu. Każdy czuje potrzebę bycia mistrzem na własnym trawniku ;-] i chce pograć w piłkę z kumplami. Choć muszę przyznać, że pod względem sezonowości przoduje jednak Allegro, w sklepie aż tak tego nie odczuwam – wynika to z działań samego serwisu i promowania poszczególnych grup asortymentu.
KBK: Czy trudno jest sprzedawać artykuły sportowe przez internet?
WB: Jeśli ktoś myśli – „nie chce mi się pracować, otworzę sobie sklep internetowy…a niech będzie sportowy, bo mecze lubię oglądać…” – to na starcie skazany jest na niepowodzenie. To biznes, jak każdy inny – wymaga zaangażowania. W przypadku branży sportowej na pewno znaczenie ma też wiedza i doświadczenie. Pracowałem kilka lat jako sprzedawca w sklepie sportowym, mam kierunkowe wykształcenie, interesuję się sportem, biegam – to wszystko pomaga mi prowadzić moją działalność. W mojej ocenie branża nie należy do łatwych – mam w ofercie produkty wysokiej jakości, markowe – nie sprowadzam tzw. „chińszczyzny”, nie gram ceną, konkurencja jest ogromna, jak i sama branża rozległa.
Wychodzę z założenia, że jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę. Tego pilnuję i wygląda na to, że klienci to doceniają – bo pamiętają i wracają czy też polecają swoim znajomym.
KBK: Czy jest coś w asortymencie Pana sklepu, czego nie można znaleźć u innych?
WB: Tak, posiadanie jakiegoś wyróżnika w ofercie, czegoś na wyłączność ma bardzo duże znaczenie w generowaniu konwersji. Ja mam holenderskie kaski EGG. Uniwersalne, wielofunkcyjne, multisportowe, wykonane w oparciu o najnowocześniejsze technologie, choć stylizowane na retro. Są po prostu szałowe! I naprawdę fajnie się sprzedają.
KBK: W jaki sposób wspiera Pan sprzedaż w swoim sklepie?
WB: Powiedziałbym – standardowo – korzystam z ad words. Nie widzę konieczności sięgania po inne formy reklamy czy też wspierania sprzedaży ponad to – wszystko robię sam. Niedługo też udostępnię show room – więc sprzęt z oferty sklepu będzie można obejrzeć sobie także stacjonarnie, co w mojej ocenie jest też dodatkowym elementem wspierającym sprzedaż.
KBK: Zainwestował Pan w wygląd sklepu – czy w Pana ocenie odpowiedni dobór szaty graficznej ma znaczenie?
WB: Oczywiście, klienci kupują oczami, trzeba zrobić tak by się podobało, by sklep “miło” się oglądało a produkty były odpowiednio wyeksponowane. Miałem swoje oczekiwania i wyobrażenia, szukałem też inspiracji oglądając inne sklepy branżowe i tak powstał majesticsport.pl.
KBK: A co przyniesie najbliższy rok? Czy planuje Pan jakieś zmiany/inwestycje w obrębie e-sklepu?
WB: Cały czas inwestuję w towar, w produkty. To taka niekończąca się przygoda ;-] Im więcej masz, tym więcej sprzedasz. Im szerszy asortyment, tym łatwiej obsłużyć więcej różnych dziedzin sportu a tym samym ściągnąć do siebie większą liczbę klientów.
Dziękuję za rozmowę!