Balmora znaczy świeżość – czyli jak sprzedawać streetwear w internecie
Ile znasz fajnych marek streetwearowych w Polsce? No właśnie… Rafał Jonkisz, Sebastian Chłodnicki i ich Balmora chcą to w końcu zmienić.
W Polsce być może jeszcze tego nie widać, ale od Stanów po wschodnią Europę rośnie świadomość mężczyzn jeśli chodzi o ich ubiór i pielęgnację ciała. Poszerza się tym samym obszar ich zainteresowań – popularny jest już nie tylko sport, motoryzacja i technologia, ale też kuchnia oraz moda.
Wiedzą coś o tym Rafał Jonkisz i Sebastian Chłodniki, założyciele marki i sklepu internetowego Balmora, który w 2019 roku zaczął pracować na oprogramowaniu Shoper. W wywiadzie dla serwisu Plejada.pl ten pierwszy opowiadał: „Na Zachodzie czy w Stanach takich sklepów jaki my chcemy stworzyć, są dziesiątki. W Polsce jest ich znacznie mniej, co osobiście odczuwam, gdy robię zakupy. Na szczęście moda męska w Polsce ewoluuje. Chcemy, aby nasza marka była powiewem świeżości w naszym kraju”.
I rzeczywiście, liczne badania i raporty publikowane w sieci wskazują, że zachowanie mężczyzn w branży e-commerce mocno się w ciągu ostatnich lat zmieniło. Kiedy na rodzimym podwórku za dominujące uznamy u męskiej części klientów takie kategorie produktów, jak: sprzęt elektroniczny, sportowy, motoryzacyjny albo hobbystyczny, w krajach zachodnich na pierwszym miejscu umacnia się właśnie odzież.
Zobacz inne sklepy, które sprzedają PO SWOJEMU.
Z myślą o tych panach, którzy dbają o swój wygląd i lubią kupować ciuchy online, Rafał i Sebastian uruchomili Balmorę. Na stronie sklepu napisali, że chcą docierać do nowoczesnych, energicznych, pewnych siebie i odważnych mężczyzn, a ich marka ma się wyróżniać spośród innych przede wszystkim jakością. „Na każdym etapie produkcji zwracaliśmy uwagę, aby wszystko zostało dopracowane w najdrobniejszym szczególe. (…) Nasze ubrania są szyte w szwalniach w naszym kraju z najwyższej jakości polskich tkanin” – tłumaczą genezę swojej marki.
Zanim wymyślili wspólny biznes, znani byli z różnych innych aktywności. Sebastian jest modelem i blogerem modowym, interesuje się sportem, modą, fotografią oraz podróżami. O jego pasjach można się dowiedzieć z adresu sebastianchlodnicki.com, gdzie odrywa się od szarej rzeczywistości i pisze o tym, co lubi.
Rafał to Mister Polski 2015, pasjonat kulturystyki, modelingu i akrobatyki – której uczył się w rzeszowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. „Akrobatyka jest moją wielką pasją, która doprowadziła mnie m.in. do ćwierćfinału programu Mam talent!, zdobyłem także tytuł wicemistrza świata w Show Dance (Praga 2014)” – wylicza. My do tego dorzucamy jeszcze jego udział w najnowszej edycji programu „Agent – Gwiazdy”, której Rafał jest mocnym ogniwem.
Źródło: Balmora.
Wyprawa na Wyspy Kanaryjskie nie jest jednak wcale jego ostatnim największym sukcesem. Na swoim Facebooku w końcu sam przyznał: „Z ręką na sercu na sercu mogę powiedzieć, że decyzja o stworzeniu własnego brandu od podstaw to jedna z najważniejszych decyzji, które dotychczas podjąłem w życiu”. Marka odzieżowa Balmora tworzyła się przez rok intensywnej pracy, po czym została zwieńczona otwarciem sklepu w internecie. Dziś tak ją zachwala inny Mister Polski, Rafał Maślak: „Ubrania #Balmora są naprawdę świetne jakościowo i fajnie, że w całości produkowane w naszym kraju. Dlatego jeśli szukacie fajnych bluz, jeansów czy t-shirtów – wbijajcie koniecznie do sklepu online”.
W ofercie Balmory rzeczywiście można znaleźć bluzy, longsleevy, spodnie i koszulki – z charakterystycznym logiem na piersi. Produkty nie idą w setki, ale to zamierzona decyzja właścicieli – „chcemy działać na mniejszą skalę”, mówią, i przy okazji zapewniają, że Balmora to bardziej pasja niż sposób na zarobek. Dlatego chcą stawiać nie na ilość, a na jakość. I żeby ich marka kojarzyła się przede wszystkim z „powiewem streetwearowej świeżości w naszym kraju”.
Pomóc ma w tym połączenie sił Balmory z oprogramowaniem Shoper i projektem graficznym, przygotowanym przez Indivisual Artwork. Wymyślonym i zrealizowanym tak, by ze sklepu internetowego można było z łatwością korzystać na dowolnym urządzeniu – czy to tablecie czy smartfonie. I bez obawy, że strona sklepu będzie się wolno ładować.
„Wiemy, jak zarządzać projektami dla dużych marek, znamy dostępne na rynku narzędzia wspierające sprzedaż w internecie oraz mamy know-how wypracowane z klientami z różnych branż. Dlatego obecnie pracujemy z biznesami, dla których ważna jest elastyczność oraz dopasowanie sklepu pod konkretne potrzeby i wymagania” – mówi Artur Halik, odpowiedzialny za usługę Shoper Premium – w ramach której sklep internetowy działa do 10x szybciej, jest bardziej odporny na obciążenie oraz korzysta z dedykowanej pomocy.
Teraz już wiadomo, dlaczego Rafał Jonkisz pisał na Facebooku: „Dziękuje platformie Shoper za umożliwienie realizacji marzenia!”. Tak, Shoper Premium jest właśnie po to.