Sklepy internetowe (wreszcie?) otwarte na Europę

Data publikacji: 22 lutego 2016 Ostatnia aktualizacja: 25 marca 2025

Być może już wkrótce przestaną obowiązywać ekonomiczne granice i podziały transgraniczne w europejskim handlu internetowym, które zastąpi “jednolity rynek cyfrowy”. Co to oznacza dla polskich e-sklepów?

Prawo ecommerce_Shoper

Na początku podajmy kilka danych (za komunikatem Komisji Europejskiej z 6 maja 2015 roku):

  • 61 procent konsumentów ma zaufanie do firm prowadzących sprzedaż w internecie, jeżeli mają one siedzibę w tym samym państwie członkowskim, ale tylko 38 procent ma zaufanie do sprzedawców internetowych z innych państw członkowskich UE,
  • Konsumenci w UE mogliby co roku zaoszczędzić 11,7 mld EUR, gdyby kupując w internecie, mieli dostęp do pełnej gamy produktów i usług oferowanych w UE,
  • 74 procent skarg od konsumentów do Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich w sprawie różnic cen lub innego rodzaju dyskryminacji geograficznej dotyczy transgranicznych zakupów w internecie,
  • Roczne koszty przestrzegania przepisów dotyczących VAT przez przedsiębiorstwo z UE, które chce prowadzić sprzedaż transgraniczną, wynoszą co najmniej 5 tys. EUR na każde państwo członkowskie, w którym firma ma klientów,
  • Unijne przedsiębiorstwa narażone są na znaczne zakłócenia spowodowane towarami zwolnionymi z VAT dostarczanymi przez firmy spoza UE. Zakłócenia te zmniejszają obroty unijnych przedsiębiorstw o kwotę sięgającą 4,5 mld EUR rocznie,
  • 62 procent przedsiębiorstw, które obecnie nie prowadzą sprzedaży w internecie lecz usiłują rozpocząć taką działalność twierdzi, że największym problemem są wysokie koszty dostaw,
  • Szacuje się, że opłaty za transgraniczne doręczanie paczek pobierane przez krajowych operatorów pocztowych są od dwóch do pięciu razy wyższe niż ceny doręczenia w kraju.

I najważniejsze:

  • Jedynie 7 proc. MŚP w UE prowadzi sprzedaż transgraniczną.

W oparciu o te liczby i prognozy płynące z międzynarodowego rynku, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, zamierza w trakcie swojej obecnej kadencji na tym stanowisku, „przedsięwziąć ambitne działania legislacyjne w kierunku stworzenia połączonego jednolitego rynku cyfrowego” w Europie. Co to znaczy konkretnie? Oddajmy głos samego przewodniczącemu: „Otworzymy w ten sposób konsumentom dostęp do usług, muzyki, filmów i wydarzeń sportowych za pośrednictwem urządzeń elektronicznych w każdym miejscu w Europie, bez względu na granice krajowe. Możemy stworzyć równe warunki działania, w których wszystkie przedsiębiorstwa oferujące swoje towary lub usługi na obszarze Unii Europejskiej będą podlegały tym samym zasadom ochrony danych i ochrony konsumentów, bez względu na to, gdzie znajdują się ich serwery”.

Bo to wszystko prawda, europejski rynek potrzebuje zmian. Pytani przez nas właściciele sklepów Shoper, w dwóch na dziesięć przypadkach zdradzają, że rzeczywiście próbują sprzedawać swoje produkty za granicą. Ale z różnym skutkiem. W większości przypadków jest to interes nieopłacalny, bo nawet jeśli wychodzą poza Polskę z produktem bardzo konkurencyjnym względem zachodnich e-sklepów, strona logistyczna wielokrotnie kosztuje więcej, niż sam oferowany przez nich towar. O tej problematycznej kwestii mówi też sam Juncker, w cytowanym wyżej komunikacie proponując wprowadzenie środków poprawiających przejrzystość cen i wzmacniających nadzór regulacyjny nad doręczaniem paczek na terenie Unii Europejskiej.

Ale to nie wszystkie plany, jakie zamierza wprowadzić projekt forsowany przez przewodniczącego Komisji Europejskiej.

„Potrzebne są pilne działania, które zniosą bariery w transgranicznej działalności internetowej, w tym różnice między przepisami prawa umów i prawa autorskiego poszczególnych państw członkowskich. Niezbędne jest także zmniejszenie obciążeń związanych z VAT”, i dalej: „Komisja przedstawi nowy plan działania w sprawie e-administracji na lata 2016–2020, który obejmie następujące kwestie: (1) urzeczywistnienie wzajemnego połączenia rejestrów handlowych do 2017 r., (2) uruchomienie w 2016 r. wraz państwami członkowskimi pilotażu zasady jednorazowości; (3) rozszerzenie i zintegrowanie europejskich i krajowych portali w celu utworzenia jednego portalu cyfrowego, tak aby powstał przyjazny dla użytkownika system informacyjny służący obywatelom i przedsiębiorstwom, oraz (4) przyspieszenie przejścia państw członkowskich do w pełni elektronicznych zamówień publicznych oraz interoperacyjnych podpisów elektronicznych”.

Do proponowanych wyżej regulacji odniósł się już polski rząd, słusznie w „Stanowisku do komunikatu KE ws. strategii jednolitego rynku cyfrowego” dodając, że budowanie transgranicznej gospodarki opartej na danych, wiąże się również z potrzebą zapewnienia cyberbezpieczeństwa i ochrony danych osobowych – także w ujęciu globalnym. Póki co Unia nie poradziła sobie z jednolitymi zasadami przetwarzania takich danych, co tym samym uniemożliwia planowany rozwój usług e-commerce nieograniczonych zarówno granicami politycznymi, jak i ekonomicznymi. Ale obecne władze KE zapewniają, że do końca 2016 roku i ten problem uda się rozwiązać. Ma się to wydarzyć w oparciu o trzy główne filary, na których opiera się omawiana strategia:

I FILAR ma zapewnić konsumentom i przedsiębiorstwom łatwiejszy dostępu do towarów i usług cyfrowych w całej Europie. A to oznacza m.in.

  • przepisy ułatwiające transgraniczny handel elektroniczny,
  • szybsze i bardziej spójne egzekwowanie przepisów dotyczących konsumentów,
  • bardziej skuteczne i przystępne cenowo dostarczanie przesyłek,
  • zakończenie nieuzasadnionego blokowania geograficznego (dyskryminacyjnej praktyki stosowanej do celów handlowych),
  • nowoczesne, bardziej europejskie prawo autorskie,
  • ograniczenie obciążenia administracyjnego przedsiębiorstw z tytułu różnych stawek VAT.

II FILAR stworzy odpowiednie warunki i jednolite zasady prowadzenia działalności dla sieci cyfrowych i innowacyjnych usług, czyli:

  • przeprowadzi reformę unijnych przepisów dotyczących telekomunikacji,
  • wzmocni zaufanie i bezpieczeństwo w dziedzinie usług cyfrowych, w szczególności w zakresie przetwarzania danych osobowych.

III FILAR zmaksymalizuje potencjał wzrostu gospodarki związanego z gospodarką cyfrową. Innymi słowy:

  • zaproponuje europejską inicjatywę dotyczącą swobodnego przepływu danych,
  • wesprze społeczeństwo cyfrowe.

Przyglądając się mnogości powyższych założeń trudno co prawda optymistycznie zakładać, że cele postawione przed całą Unią Europejską zostaną zrealizowane już do końca 2016 roku, ale z drugiej strony – obecny i dynamiczny wzrost znaczenia usług e-commerce zdaje się być najlepszą (i też najwyższą) porą do chociaż podjęcia próby ich realizacji. Jak kalkuluje sama KE, „w pełni funkcjonujący jednolity rynek cyfrowy może przyczynić się do wypracowania 415 mld euro rocznie w gospodarce i stworzenia setek tysięcy miejsc pracy”. Z naszej perspektywy natomiast może to oznaczać otwarcie nowych, do tej pory nieosiągalnych dla małych i średnich e-biznesów, zachodnich rynków, na których po zniesieniu logistycznych barier i reżimów VAT, polscy e-przedsiębiorcy mogliby z powodzeniem walczyć o międzynarodowego klienta z europejskimi, teoretycznie mocniejszymi, konkurentami.

Zakładając dzisiaj (lub już prowadząc) sklep internetowy, warto mieć to na uwadze i być przygotowanym na otwarcie się na więcej niż własne podwórko. Można zacząć to robić jeszcze dzisiaj – od wprowadzenia chociażby obcojęzycznej wersji strony swojego sklepu, albo przynajmniej lektury najważniejszych dokumentów związanych z planowanymi zmianami.

Czy ten artykuł był pomocny?
Tak
Nie
Dziękujemy za odpowiedź!
Udostępnij artykuł:

Przetestuj sklep internetowy
przez 14 dni za darmo

Korzystaj ze wszystkich funkcji oprogramowania za darmo i bez zobowiązań.

Testuj wszystkie funkcje przez 14 dni bez zobowiązań. Zakładając sklep poprzez podanie
adresu e-mail akceptujesz nasz Regulamin i Politykę Prywatności