blog (7)</a href>

Nie interesuje nas wszystko, tylko najlepsze rozwiązania, dlatego nasza oferta może nie jest najbogatsza, ale na pewno wyjątkowa – informują na stronie sklepu ihatedesign.pl jego autorki, Jadwiga i Marta. Warto na niego zwrócić uwagę nie tylko przez wzgląd na dość odważną nazwę.

Nazwa miała być niebanalna oraz zapadająca w pamięć. I chyba taka nam się udała? – uśmiechają się szefowe I Hate Design (z ang. „nienawidzę designu”) – concept store’u wyposażonego w niebanalne produkty wysokiej jakości, charakteryzujące się dobrym wzornictwem.
Za sukcesem firmy stoją dwie kobiety pełne pasji – mama Jadwiga i córka Marta. Dzięki połączeniu wspólnych sił udaje im się realizować codzienne zadania. Jadwiga jest emerytowaną bibliotekarką z wielką pasją do pięknie zaprojektowanych przedmiotów i wnętrz. W firmie zajmuje się całym zapleczem logistycznym i księgowym. Marta, z wykształcenia historyk sztuki, poza prowadzeniem sklepu realizuje się zawodowo w Muzeum Powozów Galowice. W I Hate Design odpowiada za marketing, kontakt z projektantami, dobór produktów i stronę techniczną sklepu.
To właśnie w wyniku zmian w jej życiu, zapadła w końcu decyzja o założeniu sklepu internetowego. Biznes w sieci okazał się bowiem dla niej idealnym rozwiązaniem zapewniającym elastyczność i dającym szerokie pole do samorealizacji. – Pomysł zrodził się podczas mojego urlopu macierzyńskiego – przyznaje Marta. – Był to okres zawieszenia zawodowego. Po zamknięciu jednego etapu myślałam o tym, co dalej i jaka praca dałaby mi satysfakcję, stanowiąc tym samym rozwój pasji i możliwość połączenia życia rodzinnego i pracy w sposób dla mnie komfortowy.

Projektując sklep internetowy razem z Jadwigą, dziewczyny doskonale wiedziały czego chcą – witryna miała być lekka, estetyczna i optymistycznie nastrajająca, a przede wszystkim funkcjonalna. Jak same dzisiaj przyznają, zamierzony efekt został przez nie osiągnięty. – Otwierając sklep online byłyśmy w kwestiach technicznych kompletnymi laiczkami, ale wybrane przez nas oprogramowanie Shoper okazało się na tyle przystępne, że obsługa sklepu była bardzo prosta i intuicyjna. Dodatkowo Shoper wciąż podąża za niesamowitym rozwojem branży e-commerce, stale udoskonalając o nowe, pożyteczne i potrzebne rozwiązania, dlatego jesteśmy bardzo zadowolone z pracy na tej platformie.

Jadwiga i Marta wiedzą co mówią, w końcu na rynku internetowym działają z powodzeniem już od czterech lat. Ofertę i możliwości rodzimej branży e-commerce znają więc doskonale, co zresztą Marta potwierdza: – Nie jest to oczywiście dla nas najłatwiejszy rynek, bo Polacy wciąż jeszcze boją się kupowania delikatnych rzeczy przez internet, różnic w kolorze itd. A wiele produktów z oferty I Hate Design wykonywanych jest na zamówienie, trzeba na nie poczekać, i to również bywa niekiedy zniechęcające dla naszych klientów.

Mimo jednak tych trudności, współwłaścicielki sklepu znalazły sposób na to, jak zaistnieć w internecie. Stawiają na różne środki przekazu, by zachęcić klientów do odwiedzenia ich sklepu i dokonania zakupów. – Korzystamy z wielu kanałów: jesteśmy obecne w mediach społecznościowych, współpracujemy z wieloma portalami, gazetami i bardzo sobie cenimy współpracę z blogerami. Ale też ze względu na to, że prowadzimy jedynie sprzedaż internetową, nie pokazujemy się na żadnych targach branżowych jako wystawcy.

ihate_produkt
Dziewczyny ogromną wagę przykładają też do jakości swojej oferty – w I Hate Design sprzedają w końcu elementy wyposażenia wnętrz, designerskie gadżety, a nawet okulary i biżuterię, dlatego muszą dbać o detale i zadowolenie najczęściej bardzo wymagających klientów.
– Pierwszym pomysłem na sprzedaż była promocja polskich projektantów i przez pierwszy rok działalności w sklepie rzeczywiście można było zakupić tylko polski design. Dziś już jednak, choć rodzime projekty wciąż wiodą prym, zakres naszej oferty został poszerzony o kilka zagranicznych marek, bo takie było zapotrzebowanie klientów. Niezależnie jednak od pochodzenia, bardzo wnikliwie dokonujemy wyboru producentów i samych produktów. Wybieramy to, pod czym same w stu procentach możemy się podpisać. Jeśli ktoś polubi nasz gust, wraca do naszego sklepu szukając czegoś dla siebie czy dla kogoś innego w prezencie. Dbamy zatem o wszystko, nie tylko o to, aby był to ładny przedmiot. Zależy nam również na funkcjonalności, na dobrych materiałach, na profesjonalnych opakowaniach – tłumaczą szefowe.

Na temat dalszych pomysłów dotyczących sklepu wypowiadają się jednak dość ostrożnie: – Plany mamy proste: iść dalej tą drogą i rozwijać się. Można jednak podejrzewać – zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wygląda ich sklep i jak bardzo ciekawe rzeczy można w nim znaleźć – że cokolwiek kryje się za tymi słowami, z pewnością będzie strzałem w dziesiątkę.