W Krakowie, na Rejtana 12 jest sklep sportowy, prowadzony przez 4 przyjaciół, którzy chcą ulepszyć świat :-] Na razie sprawiają, że rolki jeżdżą szybciej, buty są bardziej wygodne a na nartach w Zakopanem czujesz się jak w Alpach :-] Ten sklep to niecodzienni.pl, a ekipa w składzie: Przemek, Mariusz, Grzesiek i Łukasz – to czterech indywidualistów, który lubią to, co robią.

Karolina Bartnik-Kura: Jest Was czterech – tak w literaturze, jak i w filmie taka ekipa budzi wiele pozytywnych skojarzeń. Czy Niecodzienni to wspólna inicjatywa, czy któryś z Was stoi za pomysłem na sklep internetowy? Jak to się zaczęło?

niecodzienniPrzemek Mizioł: Idea Niecodziennych powstała można powiedzieć zupełnie naturalnie. W pewnym momencie zauważyliśmy, że coraz więcej Klientów przychodzi specjalnie dla któregoś z nas, że znają nasze imiona, że wychodząc ze sklepu czują się jak nasi znajomi.

To, oraz nasze wielokrotne rozmowy na temat tego, jak widzimy sklep w przyszłości zainspirowało Łukasza, który pewnego dnia przyszedł do nas z propozycją nazwy Niecodzienni i całą idącą za nią ideą. Ponieważ było to niejako „opakowanie” tego, co już istniało, w konkretny pomysł, nie mieliśmy problemu z jego akceptacją. Teraz nie wyobrażamy sobie sklepu bez „Niecodziennych”. Także nasi dotychczasowi Klienci bardzo pozytywnie odnieśli się do zmiany nazwy. Co więcej, pomysł przyciągnął nowe osoby, które były ciekawe jak to wygląda w praktyce i czym nasz sklep różni się od innych.

Teraz, gdy Klienci wysyłają nam nietypowe podziękowania za pomoc lub przyjeżdżają do nas specjalnie, pokonując nawet kilkaset kilometrów, jedynie utwierdza nas w przekonaniu, że droga, którą obraliśmy w naszym pomyśle na prowadzenie sklepu jest słuszna.

KBK: Niecodzienni to nie tylko sklep internetowy, ale też placówka stacjonarna. Co było pierwsze? I dlaczego w takiej kolejności?

PM: Pierwszy był sklep stacjonarny. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – powstał w czasach, kiedy o sklepach internetowych jeszcze nikt nie słyszał Sklep internetowy pod banderą Niecodzienni.pl powstał z potrzeby czasów i wszechobecnego internetu. Z początkiem był tylko dodatkiem teraz jest nieodzowną częścią całości i dopełnieniem sklepu stacjonarnego.

KBK: Czy każdy z Was uprawia jakiś sport? Czy te osobiste zainteresowania przekładają się też na obszary, za które odpowiadacie w sklepie? A może podział obowiązków wynika z czegoś zupełnie innego?

seba_rolkiPM: Na szczęście nie jesteśmy korporacją, w której każdy odpowiedzialny jest wyłącznie za swój kawałek podłogi. Jedyny podział, o jakim możemy mówić to skupienie bardziej na sprzedaży i osobistym kontakcie z Klientem contra zajmowanie się wszystkim „od kuchni”. Ktoś musi pilnować funkcjonowania sklepu – zarówno stacjonarnego jak i internetowego – aby zapewnić innym najlepsze warunki do tego, co lubią najbardziej czyli kontaktu z Klientami.

Jeśli chodzi o sport to wstyd mówić, ale nie mamy na niego wiele czasu. Oczywiście nie jest tak, że cały czas siedzimy w pracy i o sporcie tylko opowiadamy, no ale kiedyś byliśmy bardziej czynni. Sam wiele lat grałem w piłkę nożną, teraz moim najczęstszym sportem są próby upilnowania moich dwóch synów.

KBK: Sklep niecodzienni.pl działa na oprogramowaniu Shoper. Czym kierował się Pan w wyborze platformy do prowadzenia sprzedaży w internecie? Jakie miał Pan kryteria wyboru? Co było najważniejsze?

PM: Musieliśmy się przesiąść z likwidowanego onetowskiego SunWeba – chcieliśmy wybrać jak najlepsze oprogramowanie dostępne na tamten czas i porównywaliśmy chyba wszystko co można było – wybór padł na Shopera.

KBK: Wybrał Pan oprogramowanie w formie licencji samodzielnej? Dlaczego?

PM: Z uwagi na dużą ilość modyfikacji wprowadzonych przez nas a także nasze doświadczenia z SunWeb – woleliśmy kupić coś na własność by uniknąć sytuacji, w której już raz się znaleźliśmy – czyli konieczności szybkiej zmiany oprogramowania. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy. Minusem jest na pewno konieczność zmierzenia się z aktualizacją sklepu do najnowszej wersji – do czego zbieramy się, jak przysłowiowy “pies do jeża”.

KBK: Czy prowadzenie sklepu internetowego jest czasochłonne? Ile czasu poświęca Pan na zajmowanie się sprzedażą on-line a ile czasu pochłania obsługa klientów w sklepie stacjonarnym? Jakie są te proporcje?

PM: Trudno określić tutaj sztywny podział godzinowy, to raczej kwestia podziału obowiązków. Mamy w sklepie osoby, które odpowiadają w większości za sprzedaż w sklepie stacjonarnym, częściowo wspierając działania online, jest także osoba, która zajmuje się wyłącznie sklepem internetowym.

To, ile każda forma sprzedaży zajmuje czasu, zależy bardziej od sezonu i ogólnego zainteresowania naszą ofertą. Przeważnie zwiększony ruch w sklepie internetowym (np. przed Bożym Narodzeniem) przekłada się także na częstsze wizyty Klientów w sklepie stacjonarnym.

KBK: A jak jest ze sprzedażą? Jak wyglądają proporcje?

PM: Jak wspomniałem wcześniej na początku był sklep stacjonarny a dopiero później internetowy, stąd też w pierwszej fazie jego funkcjonowania sprzedaż była niewielka. W miarę upływu czasu mieliśmy coraz większe zainteresowanie ofertą sklepu internetowego i jego obroty rosły. Obecnie sprzedaż on-line to około 40 procent całego przychodu sklepu.

KBK: Czy oferta produktowa jest taka sama on-line i stacjonarnie? Jakie produkty sprzedają się najlepiej w e-sklepie a jakie stacjonarnie?

logoPM: Oferta sklepu internetowego jest nieco większa od tego co można kupić w sklepie stacjonarnym ponieważ korzystamy również z magazynów zewnętrznych niektórych producentów. Staramy się jednak, aby większość towarów dostępnych w e-sklepie była u nas na miejscu. Nie widzę jednoznacznych podziałów na to co sprzedaje się lepiej on-line a co w tradycyjnym sklepie. W zależności od sezonu jest większe bądź mniejsze zainteresowanie różnymi produktami zarówno w sklepie stacjonarnym jak i internetowym. Często jest tak, że Klient znajdzie sobie interesujący go produkt na naszym sklepie internetowym i nie chcąc kupować „w ciemno” przychodzi do nas na zakupy.

KBK: O jakie aspekty trzeba zadbać prowadząc sklep internetowy? Co Pana zdaniem jest najważniejsze by sklep przynosił zyski? (chodzi mi tu o takie elementy, jak np.: wygląd witryny, obsługa, reklama, elementy dodatkowe typu blog, profil na FB)?

PM: Mogę powiedzieć tutaj jedynie jak wygląda to z naszej strony. Według mnie najważniejsza jest jakość obsługi. Nie prowadzimy żadnych agresywnych działań sprzedażowych, nie mamy wielkich budżetów. Skupiamy się na tym, aby przyciągać do siebie asortymentem i przede wszystkim podejściem do Klienta.

Oczywiście to, jak wygląda sklep, jak intuicyjny jest proces składania zamówienia ma wielkie znaczenie dlatego dbamy o to, aby stale go ulepszać. Natomiast sprzedaż to zawsze jest kontakt z drugim człowiekiem, a ten powinien być jednocześnie profesjonalny i przyjemny.

KBK: W jaki sposób Pan wspiera sprzedaż? Z jakich narzędzi korzysta?

PM: Najlepszą formą reklamy jest polecanie nas przez naszych Klientów. Nie musieliśmy się nad tym zbyt wiele zastanawiać, po prostu tak działamy, takie mamy podejście do naszych Klientów. Oczywiście istnieje wsparcie jak np. profil na FB, obecność na portalu rolkarskim, wspieranie imprez rolkarskich itp. Ostatnio trochę zainwestowaliśmy w pozycjonowanie naszego sklepu w wyszukiwarce Google. Od niedawna mamy własny program lojalnościowy, który został dobrze przyjęty prze naszych Klientów i przynosi zamierzone korzyści obu stronom.

KBK:  Gdyby Pan miał jeszcze raz decydować o założeniu sklepu on-line – czy zrobiłby Pan coś inaczej? Mając dzisiejszą wiedzę i doświadczenie?

PM: Raczej nie. Jesteśmy zadowoleni z działania sklepu. Oczywiście po drodze zdarzały się małe potknięcia, ale dzięki nim mogliśmy się czegoś nauczyć i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Wszystko zależałoby od budżetu. Jeśli jest większy można zrobić o wiele więcej w krótszym czasie a nie zwlekać z pewnymi działaniami.

KBK: Jakie plany na najbliższy rok, jeśli chodzi o sklep internetowy? Czy ma Pan jakieś założenia?

PM: Chcemy zaktualizować shopera :)

 KBK: Dziękuję za rozmowę :)