Przejdz na swoje_Shoper

Zmiana pracy to dla wielu ludzi często najtrudniejsza decyzja w życiu. Ale poniższe przykłady pokazują, że warto podążać za życiową pasją oraz największymi marzeniami i założyć sklep internetowy. Już na swoim.

W ankiecie wysyłanej do właścicieli sklepów Shoper, którzy kończą 14-dniowy okres próbny z naszym oprogramowaniem zadajemy im fundamentalne pytanie: skąd wziąłeś pomysł na biznes w internecie? Odpowiedzi są różne – bo „internet to przyszłość”, bo „prowadzę sklep stacjonarny i chcę też sprzedawać w sieci”, bo „Allegro mi nie wystarcza”. Ale pośród nich najciekawszymi zdają się być te pisane przez ludzi, którzy postawili na sklep internetowy, bo chcieli zacząć zarabiać na swoich pasjach. I nie bali się ani rzucić pracy w korporacji, ani nie potrzebowali całego życia do realizacji swoich marzeń.

„Pracowałem przez wiele czasu w sprzedaży różnego rodzaju produktów, ale przyszedł czas na swoje” – napisał jeden z nowych właścicieli. „Życie mnie do tego zmobilizowało, (…) musiałam zrezygnować z etatu i to mój nowy sposób na życie” – wyznał inny. Ktoś jeszcze dopisał, że zdecydował się uruchomić własny e-biznes, „z chęci zarabiania na własny rachunek, bo jak już coś robić to robić to po swojemu, a nie pod czyjeś dyktando”. Słusznie. Potwierdzają to także nasi rozmówcy – pomysłodawcy i szefowie sklepów internetowych, których historie mogliście dotąd czytać na naszym blogu i którzy są najlepszą reklamą profesjonalnej sprzedaży przez internet.
– Zawsze marzyłam o założeniu własnej firmy. Chciałam spróbować sił realizując moje projekty i pomysły, a że lubię piękne przedmioty, miłe tkaniny czy zabawę w dobór barw i tekstur, dlatego rozwój Bascat był niejako dla mnie naturalny – wspomina Iza Korzańska, która prowadzi na platformie Shoper sklep Bascat.pl, po brzegi wypełniony gadżetami przydatnymi w podróży. Jej biznes idealnie wpisuje się w trend „pracy z pasją” – na swoim, a nie w biurowej przestrzeni open space. – Zarówno ja, jak i moi znajomi narzekali, że nie mogą znaleźć oryginalnych etui na laptopy, a jadąc na wakacje bieliznę wkładają do toreb foliowych… Na prośby znajomych zaczęłam tworzyć więc różne akcesoria podróżne. Była to forma ekspresji uczuć do ludzi, którzy są dla mnie bardzo ważni.

blog (1)
Iza sprzedaje na Bascat.pl m.in. ręcznie robione etui na telefony

Od wielu lat był to mój plan-marzenie. W końcu się udało
Podobne doświadczenia do Izy – bo też przewijają się przez nie znajomi – tyle że w zupełnie innej branży, posiada Ornela Król. Ona z kolei zdecydowała się rozkręcić wraz z mężem sklep Posterilla.pl – jak sama nazwa wskazuje, oparty na sprzedaży plakatów. Innych jednak od wszystkich, bo autorskich, projektowanych przez samą właścicielkę.
– Zawsze lubiłam się tym zajmować i wielokrotnie, z wielką przyjemnością, robiłam różnego rodzaju projekty graficzne dla siebie i znajomych. W końcu podjęłam decyzję, by swoją pasję zamienić w zawód. I tak założyliśmy Posterillę – wspomina dzisiaj z uśmiechem. I wbrew temu, co głoszą niektórzy na forach internetowych, Ornela potwierdza, że do startu jej e-sklepu nie były potrzebne wielkie nakłady finansowe. Wręcz przeciwnie – to zaś, co liczyło się najbardziej, to determinacja i… życiowa pasja.
– Zaczynaliśmy z naprawdę niewielkim budżetem rzędu dwóch pensji i staraliśmy się od początku prowadzić politykę lowcostową. Bardzo wiele rzeczy zrobiłam i robię samodzielnie. Plakaty natomiast drukuje nam zaprzyjaźniona, lokalna firma. Jej szefowie przywiązują naprawdę dużą wagę do jakości swoich usług, do papieru i wydruków. Myślę, że żyjemy w fajnej kooperacji – podkreśla.

Odchodząc z dużej firmy, w której pracowało się na przykład na umowę o pracę, należy natomiast pamiętać, że do prowadzenia sklepu internetowego potrzebna jest własna działalność gospodarcza. Że to jednak nieopłacalna i wymagająca tysięcy formalności opcja, to jeden z kolejnych mitów na temat startu e-biznesu. Pod względem formalnym jest to obecnie bardzo proste – nie trzeba odwiedzać wielu urzędów, bo dzięki procedurze jednego okienka wszystko można załatwić w jeden dzień, a jeśli ktoś wybierze elektroniczny sposób rejestracji, można jej dokonać nawet bez wychodzenia z domu. W napisaniu z kolei niezbędnego biznesplanu pomóc mogą łatwo dostępne w sieci, także bezpłatne, publikacje biznesowe. Nie taki więc (e)diabeł straszny, jak go malują.

Pierwszy sklep internetowy? Zobacz, jak zacząć
Sprzedawaj co chcesz i komu tylko chcesz – 10 sprawdzonych pomysłów na sklep internetowy

Z chęci pracy dla samego siebie
– Pomysł na sklep zrodził się podczas mojego urlopu macierzyńskiego, który był okresem zawieszenia zawodowego – opowiada Marta z I Hate Design. – Po zamknięciu jednego etapu myślałam o tym co dalej i jaka praca dałaby mi satysfakcję, stanowiąc tym samym rozwój pasji i możliwość połączenia życia rodzinnego oraz pracy w sposób dla mnie komfortowy.

blog (7)
I Hate Design to idealne miejsce do zrobienia designerskich zakupów

Jak nietrudno zgadnąć, udało jej się tego dokonać właśnie w branży e-commerce, gdzie Marta wciąż robi to, co kocha najbardziej, jednocześnie zarabiając dzięki swojej pasji na życie. A ona też przed uruchomieniem pierwszego sklepu nie miała doświadczenia w profesjonalnym handlu przez internet.
– Otwierając sklep online byłyśmy w kwestiach technicznych kompletnymi laiczkami – wspomina. – Ale wybrane przez nas oprogramowanie Shoper okazało się na tyle przystępne, że obsługa sklepu była bardzo prosta i intuicyjna. Dodatkowo Shoper wciąż podąża za niesamowitym rozwojem branży e-commerce, stale udoskonalając się o nowe, pożyteczne i potrzebne rozwiązania, dlatego jesteśmy bardzo zadowolone z pracy na tej platformie – ocenia.

Wtóruje jej jeszcze Michał Podlewski, właściciel motocyklove.pl, który z kolei w przygodę z e-biznesem przekuł swoją miłość do najpiękniejszych (i najmocniejszych) z jednośladów. – Dla mnie sklep internetowy to nie tylko praca, ale przede wszystkim chęć pomocy innym motocyklistom. Zanim zdecydowałem się na własną działalność, często przy zakupach akcesoriów i odzieży motocyklowej napotykałem niekompetentnych sprzedawców, dla których sprzedaż tego typu rzeczy była jedynie sposobem na zarabianie pieniędzy. Dlatego służę nie tylko sprawdzonym produktem, ale także rzetelną radą i własnym doświadczeniem. Praca w tej branży to nieodzowna część moich zainteresowań, dlatego rekompensuje mi brak kilometrów, które mógłbym zrobić w sezonie. Myślę, że statystycznie wypadam podobnie, jak inni motocykliści – podkreśla.

„Spełnienie marzeń z dzieciństwa”, „z doświadczenia w agencji reklamowej” – powodów, dla których ludzie podejmują decyduję o przejściu na swoje i rozkręceniu biznesu w sieci jest oczywiście więcej. Wszystkie jednak zdają się sprowadzać do jednego – z realizacją swoich życiowych pasji nie ma co zwlekać. Czego zresztą dowodzą nie żadne chwyty marketingowe, ale powyższe wypowiedzi samych zainteresowanych, którzy na wyborze e-sklepu wyszli jak widać najlepiej.

Shoper_otworzsklep