Sklep internetowy można prowadzić w oparciu o oprogramowanie udostępnione na wynajem lub na własność. Podpowiadamy, z którego modelu będziesz najbardziej zadowolony.
Najpierw, dla wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, ustalmy, co jest czym. I dla kogo. Z oprogramowaniem „na wynajem”, czyli w modelu abonamentowym (comiesięczne zobowiązanie w zamian za dostęp do określonych narzędzi i usług – z ang. software as a service) – jest trochę jak z leasingiem auta firmowego. Użytkując samochód leasingowy, płacimy stałą opłatę za jego wynajem przez określony czas, a dbamy tylko, by w baku nie zabrakło paliwa – i co jakiś czas odwiedzamy myjnię. Naprawy i utrzymanie pojazdu w dobrym stanie technicznym to już odpowiedzialność firmy leasingowej.
Podobnie jest z oprogramowaniem oferowanym w modelu usługowym – wszystkie obowiązki związane z utrzymaniem infrastruktury, aktualizacją oprogramowania i wsparciem technicznym są realizowane przez dostawcę usługi. Korzystający z tego rozwiązania właściciel sklepu nie zaprząta sobie głowy kwestiami technicznymi (czy wynająć serwer wirtualny czy dedykowany, jaki plan hostingowy wybrać?), nie martwi się o aktualizacje oprogramowania, ani o bezpieczeństwo swojego biznesu.
Sklep w modelu SaaS jest rozwiązaniem gotowym, dostępnym od ręki – wystarczy tylko wypełnić formularz na stronie usługodawcy, czyli np. tutaj i chwilę później można rozkręcać sklepową działalność, a więc podbijać ze swoją ofertą wybraną niszę i rynek.
Czy jednak sklep w wersji SaaS sprawdzi się dla każdego rodzaju e-biznesu? Niewykluczone!
SaaS umożliwia szybkie uruchomienie działalności bez długotrwałych wdrożeń i znaczących nakładów finansowych. To czyni z tej usługi rozwiązanie idealne dla mniejszych lub początkujących przedsiębiorców (a nawet takich, którzy mają tylko podstawową wiedzę z zakresu sprzedaży online), którym zależy na relatywnie szybkiej realizacji założonych celów biznesowych.
Z SaaS chętniej skorzystają również ci, którzy z różnych względów (przykładowo – z braku doświadczenia, wiedzy, zaplecza technicznego, ograniczonego budżetu lub czasu) nie mogą bądź nie chcą samodzielnie zajmować się utrzymaniem oprogramowania dla swojego sklepu.
Ale po oprogramowanie na wynajem sięgają również coraz chętniej właściciele dużych i wymagających biznesów. Przykładem niech tu będzie Kruger&Matz – obecnie największa, bo opiewająca na 31% obrotu, marka w portfolio firmy Lechpol Electronics. Jej sklep pracuje na platformie Shoper w ramach usługi Premium, która została zaprojektowana jako propozycja dla właśnie tak zaawansowanych e-sklepów, skupia się bowiem na tworzeniu stron i platform hurtowych, dostosowanych do każdej branży i konkretnych potrzeb biznesowych.
Oprogramowanie na własność to bowiem dobra opcja dla przedsiębiorców, którzy mają wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu dużych lub niestandardowych projektów internetowych, potrafią precyzyjne określić wymagania technologiczne oraz dysponują własnymi zasobami programistów, ALE TEŻ – wiedzą, że może to generować dodatkowe koszty i wymagać większych nakładów pracy niż w przypadku rozwiązania abonamentowego. Dlaczego?
Ze sklepu na licencji samodzielnej częściej korzystają większe firmy, które mogą sobie pozwolić na inwestycje w infrastrukturę IT oraz te, które już nią dysponują. W takich organizacjach realizacja celów biznesowych może być rozłożona na dłuższy czas, ponadto są one w stanie oddelegować pracownika lub zespół pracowników wyłącznie do obsługi technicznej platformy e-commerce. Mały e-biznes, bez technicznego zaplecza oraz odpowiedniej wiedzy, może mieć z tym problem.
Dlatego przed wyborem określonego rozwiązania trzeba sobie przede wszystkim zadać kilka pytań: ile czasu mogę przeznaczyć na sprawy techniczne? Ile zadań i problemów jestem w stanie rozwiązać samodzielnie? Co mi się bardziej opłaca? Zlecanie wykonywania konfiguracji sklepu zaprzyjaźnionym programistom czy wynajęcie gotowego oprogramowania wraz z pomocą techniczną?
Bo trzeba wiedzieć, że… kupiona kiedyś licencja samodzielna wiąże się z wyzwaniami, przed którymi z kolei nie stają właściciele sklepów w modelu abonamentowym. Na przykład takimi jak:
☞ błędy w działaniu oprogramowania (stare silniki PHP, biblioteki openSSL),
☞ zwiększona podatność na ataki hakerskie,
☞ konieczność samodzielnego wprowadzanie aktualizacji oprogramowania,
☞ aktualizacje naruszające działanie sklepu poprzez niekompatybilność wprowadzanych modyfikacji,
☞ brak wsparcia technicznego w ramach e-sklepu.
Pytania pojawiają się więc kolejne: czy masz czas na optymalizację sklepu internetowego, usuwanie usterek i serwisowanie oprogramowania? Czy zamiast tego nie lepiej poświęcić więcej czasu na kampanie promocyjne, obsługę i budowanie relacji z klientami? Na tzw. SaaSie wsparcie techniczne jest wliczone w cenę sklepu, aktualizacje odbywają się automatycznie, sklep może też liczyć na uruchomienie kampanii produktowych w Google, które przynoszą nowych klientów i zamówienia. Korzyści wydają się więc być znaczne. Ale czy odpowiednio przekonujące? To już zależy tylko od ciebie.