Ecommerce bez granic Shoper

Konsumenci w Unii Europejskiej mogliby co roku zaoszczędzić 11,7 mld euro, gdyby kupując w internecie, mieli dostęp do pełnej gamy produktów i usług oferowanych w UE. Takie były przed dwoma laty założenia Komisji Europejskiej, a jak jest w rzeczywistości?

„Z naszej perspektywy może to oznaczać otwarcie nowych, do tej pory nieosiągalnych dla małych i średnich e-biznesów, zachodnich rynków, na których po zniesieniu logistycznych barier i reżimów VAT, polscy e-przedsiębiorcy mogliby z powodzeniem walczyć o międzynarodowego klienta z europejskimi, teoretycznie mocniejszymi, konkurentami” – pisaliśmy entuzjastycznie we wpisie sprzed roku, w kontekście zmian w europejskim prawie, mających prowadzić do stworzenia jednolitego rynku cyfrowego. Pozwalałby on na swobodną sprzedaż transgraniczną także sklepom internetowym z Polski. Ale, rok później, jak to się ma do samych e-sklepów?

W Raporcie Sklepów Internetowych Shoper za 2016 rok, na pytanie „jakie plany stawiasz przed swoim biznesem”, blisko 10% właścicieli deklarowało, że będzie to ekspansja za granicę. W raporcie za 2015 rok, planowało ją niecałe 7% respondentów. Dobre nastroje pośród sprzedających zatem wzrastają, choć niestety rynek jeszcze tego nie odczuwa.
W innym raporcie, przygotowanym na początku tego roku przez Pocztę Polską, czytamy, że z ponad 23 tys. sklepów internetowych, jakie sprzedają w Polsce (dane za Sociomantic Labs), niewiele ponad 1/3 osiąga także przychody z innych krajów. Jeśli już to robią, to najczęściej na poziomie 25%. „Polscy przedsiębiorcy boją się wychodzić poza własne podwórko” – wnioskują autorzy badania. „Rynek polski jest dla nich na tyle duży, że nie myślą o swoim biznesie w kontekście globalnym. Wysoki odsetek przedsiębiorstw, u których sprzedaż transgraniczna stanowi mniej niż 25% przychodów, może świadczyć o dwóch zjawiskach: albo sklepy dopiero rozpoczęły swoją przygodę z zagranicznymi rynkami albo (niesłusznie) traktują cross-border po macoszemu (wskutek braku chęci, wiedzy lub umiejętności).”

Integracja z Pocztą Polską – sprawdź, jak ją włączyć w swoim sklepie

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, promując zmiany w prawie wspólnotowym, zamierzał „przedsięwziąć ambitne działania legislacyjne w kierunku stworzenia połączonego jednolitego rynku cyfrowego” w Europie. „Otworzymy w ten sposób konsumentom dostęp do usług, muzyki, filmów i wydarzeń sportowych za pośrednictwem urządzeń elektronicznych w każdym miejscu w Europie, bez względu na granice krajowe. Możemy stworzyć równe warunki działania, w których wszystkie przedsiębiorstwa oferujące swoje towary lub usługi na obszarze Unii Europejskiej będą podlegały tym samym zasadom ochrony danych i ochrony konsumentów, bez względu na to, gdzie znajdują się ich serwery” – deklarował. I tego niewątpliwie oczekują zarówno kupujący, jak i przedsiębiorcy. U tych ostatnich problem jednak wciąż tkwi w kosztach związanych ze sprzedażą do innych krajów UE. Zauważa to raport Poczty Polskiej: dla 71% sprzedających w Polsce, koszt wysyłki towarów za granicę jest zdecydowanie zbyt duży, 70% obawia się również kosztów udzielenia gwarancji i zwrotów, a 64% kosztów samego sporu z klientem.

Biorąc teraz pod uwagę przeciętnego polskiego e-przedsiębiorcę, który na początku sklepowej działalności szuka nierzadko oszczędności i tanich rozwiązań, które ułatwią mu start, oraz dane, które mówią, że sprzedaż transgraniczna przyciąga zagranicznych konsumentów przede wszystkim niską ceną, trudno oczekiwać od rodzimych sklepów, by te szumnie inwestowały w obce rynki. Powołując się na raport Poczty Polskiej, „Europejczycy decydują się na takie zakupy przede wszystkim wtedy, kiedy cena jest niższa (44,8%) albo trwa akurat promocja, która sprawia, że opłaty dodatkowe (cła, podatki, dostawa) nie stanowią już bariery, dla której produkt dostępny w ich kraju jest droższy (32,6%)”. Trzeba zatem zrozumieć tych e-sprzedawców, którym się to zwyczajnie nie opłaca.

To jednak tylko jedna strona medalu, bo z drugiej – próbować na pewno warto. Zaczynając już od anglojęzycznej wersji sklepu i opcji wysyłki za granicę. Plany UE i dane z kolejnych raportów to jedno, atrakcyjna oferta i potencjał marki do wykorzystania – inna sprawa. Wygodna i dobrze zaprojektowana strona sklepu zachęca do zakupów blisko 14% klientów z obszaru Unii Europejskiej, dobra reputacja sklepu ponad 25% – jeśli więc polski sklep nie może konkurować z zagranicznym tanią dostawą, powinien to przynajmniej spróbować robić dobrze pomyślanym, atrakcyjnym i zaprojektowanym biznesem.
Piszą o tym m.in. autorzy pracy „Sprzedaż zagraniczna prowadzona przez polskie sklepy internetowe – wyniki badań” podkreślający, że „w wielu branżach można zauważyć dysproporcje pomiędzy cenami produktów w Polsce i za granicą. Dla wnikliwych i choć trochę znających rynki europejskie konsumentów oferty polskich sklepów internetowych mogą być atrakcyjniejsze i warte rozważenia”. Dlatego także oni prognozują, że rynek e-commerce, również polski, będzie ewoluował w kierunku większej internacjonalizacji handlu i zwiększania aktywności sprzedażowej sklepów poza krajem swojego pochodzenia.

Przeczytaj także:
Jak skonfigurować dodatkową wersję językową?
Płatności elektroniczne w innych walutach
Zmiana waluty produktu na inną niż domyślna – jak to zrobić