Im twój sklep bardziej „mobilny” i dostosowany do standardów Google – tym szansa, że klient znajdzie go w sieci, większa. Ale jest też sposób, żeby kupujący znalazł go szybciej.
O tym, że anonimowy klient spoza twojej rodziny i kręgu znajomych, wejdzie na stronę prowadzonego przez ciebie sklepu, decyduje najczęściej jego pozycja w wynikach wyszukiwania. I najczęściej w wynikach wyszukiwarki Google, która zgarnia obecnie niemal 95% całego ruchu w sieci.
Jak wynika z naszego badania przeprowadzonego w sklepach pracujących na oprogramowaniu Shoper – ruch organiczny co prawda wciąż jest największym źródłem wejść na stronę, ale coraz mocniejszą pozycję mają kampanie produktowe, które w przeciwieństwie do SEO, przynoszą szybszy i łatwiej mierzalny efekt.
„Najwyższy współczynnik konwersji (CR) w mierzonym przez nas okresie odnotowały branże: książki i multimedia (3,52%), delikatesy (3,28%) oraz hobby (2,23%), ale poza pierwszą trójką warto zwrócić też uwagę na rosnącą z roku na rok kategorię zdrowie i uroda (2,01%)” – podkreśla Jacek Zientkiewicz, Brand Manager Shoper.
„Najwyższa średnia wartość zamówienia (AOV, czyli Average Order Value) to z kolei kategoria elektronika (gdzie koszyki kształtują się na poziomie 590 zł), drugie miejsce zajmują komputery (446 zł) oraz dom i ogród (z koszykiem 371 zł). Najciekawsze rzeczy dzieją się jednak w źródłach ruchu. Ten z komórek dominuje w branży dziecięcej, fashion oraz zdrowie i uroda (ponad 60%), gdzie jest dwukrotnie wyższy od ruchu z desktopów. Co warte odnotowania, tablety w tym zestawieniu są praktycznie niewidoczne. Moim zdaniem to wyzwanie na niedaleką przyszłość, jakie stoi przed wszystkimi zespołami UX i UI, by klientowi mobilnemu jak najbardziej ułatwić i skrócić proces decyzyjny podczas składania zamówienia. A już na pewno oszczędzić mu wizyty w sklepie stacjonarnym” – dodaje.
Klient mobilny, to znaczy jaki?
Przede wszystkim wymagający. Oczekujący dostępu do każdej treści i produktu przy użyciu jak najmniejszej liczby kliknięć. I z dowolnego miejsca, w którym akurat się znajduje.
Zerknij tylko na wykres przedstawiający wyświetlenia stron internetowych za pośrednictwem smartfonów – wyraźnie na nim widać, że konsumpcja internetu w znacznej mierze przeniosła się na wielofunkcyjne urządzenia, które niegdyś nazywaliśmy„telefonami”. Liczba stron internetowych wyświetlanych na smartfonach rośnie w imponującym tempie, a to też znaczy, że coraz więcej stron i serwisów dostosowanych jest do nowoczesnych urządzeń (czyli tych w technologii RWD i z zainstalowanym certyfikatem SSL).
Find more statistics at Statista
Ruch mobilny więc rośnie i teoretycznie do szczęścia powinna być tylko potrzebna dostosowana pod niego strona internetowa. Ale – jak pokazują dane – szczęściu w e-commerce trzeba jednak pomagać.
I tak na przykład SEO i praca włożona w pozycjonowanie, wybierana przez e-sklepy najczęściej w pierwszej kolejności, nie gwarantuje niestety, że twoja strona i biznes będą w sieci dobrze widoczne. Trzeba pamiętać, że pierwsza strona wyników wyszukiwania Google daje co prawda oglądalność na poziomie 97%, ale już ledwie 3% internautów przechodzi na kolejną. Mówienie zatem, że SEO napędzi ci klientów – jest nieco na wyrost. Na pewno nie stanie się to ani zbyt szybko, ani całkiem za darmo.
Na co więc stawiać? Przykład z życia wzięty: zawsze chciałeś/aś robić i sprzedawać ciuchy. Moda to twój prawdziwy świat. Ale takich jak ty – ambitnych projektantów i projektantek, stylistek i fanów mody – są w samej Polsce tysiące, jeśli nie miliony. I każdy jest już na Allegro, jest na Dawandzie i w innych serwisach, gdzie można się ze swoimi ciuchami pokazać. Miesiąc, drugi, trzeci i łapiesz się na tym, że coś tu nie działa. A przecież chcesz rozkręcić własną markę, ruszyć ze swoim sklepem, który ludzie będą dobrze kojarzyć i chętnie do niego wracać na kolejne zakupy.
Mając wiedzę, że internet rządzi się swoimi prawami i że kampanie produktowe pozwalają docierać do konkretnych klientów dokładnie wtedy, gdy ci czegoś szukają, zapytaliśmy w 2016 roku właścicieli sklepów internetowych pracujących na platformie Shoper, co wiedzą o tej formie reklamy i ile są w stanie w nią zainwestować.
Właściciele niezdecydowani lub niechętni reklamie najczęściej wychodzili z założenia, że skoro „wyświetlam się w wynikach wyszukiwania, więc po co mam dodatkowo płacić za reklamę?!”. Albo: „współpraca z agencją, która mogłaby mi w tym pomóc, zwłaszcza na starcie biznesu jest nieopłacalna”.
Warto jednak te obawy skonfrontować z rzeczywistością.
Za raportem Google: korzystając z kampanii produktowych wiele firm uzyskuje znacznie wyższe współczynniki klikalności (CTR) w porównaniu z reklamami tekstowymi wyświetlanymi w tej samej lokalizacji. W niektórych przypadkach reklamodawcy doświadczyli podwójnego lub potrójnego standardowego współczynnika klikalności.
Dlatego trzeba mieć na uwadze, ze kampanie produktowe w internecie to dziś najprężniej działająca forma reklamowa w e-commerce. Dzięki nim sprawnie może się rozwinąć zarówno nowo otwarty sklep, jak i zwiększyć wolumen zamówień sklep już w e-handlu zaprawiony.
Jak to zrobić? Zapraszamy do kontaktu.