Popularny na Facebooku i Instagramie Suchar Codzienny donosi: „Długo trwały przymiarki do własnego sklepu, piekarni lub choćby stoiska na straganie. I nagle, przebłysk geniuszu. Hej! Przecież możemy to zrobić online”. Tak, możecie!

 

Jeśli z internetu korzystasz nie tylko po to, by sprawdzać prognozę pogody, ale chętnie przeglądasz popularne profile i cenisz sobie dobry humor – jest duża szansa, że choć raz natknąłeś się na zdjęcie podpisane Sucharem Codziennym.

Suchar Codzienny to – jak przypominają tutaj jego założyciele – projekt, który zaczął się od grupy znajomych, którzy w kameralnym gronie wymieniali się memami. Wiesz, tymi śmiesznymi obrazkami. „Dziś, dziewięć lat później prowadzimy jeden z największych profili w polskich mediach społecznościowych. I jak sami nam często piszecie – codziennie poprawiamy wam humor”.

Kiedy piszemy ten tekst, profil o nazwie Suchar Codzienny na Facebooku liczy ponad 700 tysięcy fanów, a na Instagramie – ponad 1,7 milionów followersów. „Codzienna dawka dowcipów powodujących suchość w ustach” – jak określa się sam Suchar – ma więc kim się pochwalić, ma też do kogo wychodzić z nowymi propozycjami.

 

Zobacz, jak sprzedaje się Suchy Towar – sprawdź naszego live’a:

Od memów do własnego sklepu online

W przywołanym wyżej wpisie, Suchar Codzienny podaje, że choć prowadzenie popularnych kont na Facebooku i Instagramie to we współczesnym świecie – rozgrywającym się mocno online – jak najbardziej poważne i bardzo angażujące zajęcie, to jednak… „nie jest to praca, którą zrozumieliby nasi rodzice.

Dlatego w wyniku poszukiwań prawdziwego biznesu – czyt. takiego, który zrozumie tata – postawiliśmy na sprzedaż produktów. Długo trwały przymiarki do własnego sklepu, piekarni lub choćby stoiska na straganie. I nagle, przebłysk geniuszu. Hej! Przecież możemy to zrobić online”. Tak, brawo!

Kamil Natil, jeden z założycieli Suchego Towaru, który wziął udział w spotkaniu live na naszym Facebooku, przyznaje, że na początku próbował stworzyć sklep internetowy o własnych siłach. Jednak gotowe oprogramowanie Shoper okazało się o wiele szybszym, wygodniejszym wyborem.
Suchy Towar postawił na usługę Shoper Premium. Łączy ona wszystkie niezbędne, standardowe funkcjonalności z możliwością rozbudowy sklepu o dodatkowe integracje oraz dedykowanym wsparciem technicznym, co dla założycieli Suchego Towaru było najważniejsze przy podjęciu decyzji.

Shoper zdejmuje z barków sprzedawcy największy ciężar, czyli kwestie techniczne i utrzymania infrastruktury sklepu „W efekcie nasi klienci – pomimo tłumów – mogą swobodnie poruszać się po sklepie i przejść cały proces transakcyjny, a my mamy spokojną głowę” – mówi Kamil.

Zobacz, czym jest sklep internetowy w jakości Premium

 

Ucz się, ucz, bo własny sklep to do sprzedaży klucz

OK, więc „założyliśmy domenę i sklep internetowy”. Potem – jak podają – zajęli się produkcją towarów, które podpowiadało im serce. Słusznie zauważyli, że „skoro stawiamy ten biznes od zera, to powinniśmy zakasać rękawy i sami się wszystkiego nauczyć”. Bo to najlepsze podejście. Zawsze postawienie sklepu internetowego można zlecić jakiejś dużej firmie, agencji, która zna się na rzeczy i zrobi wszystko za nas. Ale jaka w tym frajda?

Branża e-commerce i prowadzenie sprzedaży w sieci to przyszłość każdego biznesu. Rok 2020 i czas pandemii pokazał najlepiej, że kiedy dookoła atakują nas przeciwności losu, internet to jedyne miejsce, gdzie wciąż można prowadzić swoją działalność i zdobywać nowych klientów. Warto więc chcieć się w niej sprawdzić i spróbować wprowadzić w życie własny pomysł na sprzedaż. Tym bardziej – jak w przypadku Suchara Codziennego – jeśli jest to motywowane dodatkowo koleżeńskim zapałem. Albo nawet zakładem.

„Jeśli nam to przedsięwzięcie wyjdzie, będzie to najlepszy dowód na prawdziwość słów, że trzeba gonić swoje marzenia” – pisali na początku swojej przygody z e-handlem założyciele Suchego Towaru. „Nawet założyliśmy się z wujkiem, który na katowickim bazarku dorobił się fortuny w latach 90., że uda nam się cokolwiek sprzedać. Postawił 100 euro, mówiąc, że nie mam o tym zielonego pojęcia. Dobra, wujas! Zobaczymy!”.

Zakład udało się wygrać w… dwa dni. Dzisiaj Suchy Towar odwiedza miesięcznie nawet 20 tysięcy użytkowników. Takiego sukcesu wujas na pewno się nie spodziewał.

 

No to drop we własny shop!

Suchy Towar zaczął swoją sprzedaż online od jednego, dosłownie, produktu. Na pierwszy drop w Suchym Towarze poszła czapka złodziejka, uszyta w stu procentach wełny merino, z recyklingu. Tutaj słowo-klucz to „drop” to, czyli wrzutka limitowanej serii lub produktu do sklepu. Coś, co rozpala fanów danej marki na całym świecie. Zaplanowali pierwszy drop, ale nie podeszli do sprzedaży online na pełnych obrotach – raczej na zasadzie sprawdzenia, jak to działa. Dzisiaj Suchy Towar świetnie łączy już sprzedaż w „dropie” ze stałym, wciąż rozwijanym asortymentem. To pozwala optymalnie zorganizować i wykorzystać czas całego zespołu, a jednocześnie nadal przyciągać klientów między akcjami.

„Mamy nadzieję, że niektóre z naszych produktów was zachwycą, inne rozbawią, a jeszcze inne będą po prostu przydatnym gadżetem w waszym życiu. Trzymajcie kciuki i wyglądajcie kolejnych dropów Suchego Towaru” – zachęcali założyciele sklepu.

 

E-commerce to nie jest sucha przyszłość

„Sprzedaż internetowa jest przyszłością” – to stwierdzenie w naszych rozmowach z Sucharem Codziennym pada chyba najczęściej. Kamil Natil zauważa, jak bardzo w ostatnich latach świat e-commerce rozwija się i zbliża do konsumenta. Sama rosnąca dostępność paczkomatów znacznie ułatwia zakupy online, podobnie jak coraz lepsza obsługa zwrotów czy szybsze płatności internetowe, które są teraz o wiele wygodniejsze. Jeszcze niedawno trzeba było przekonywać ludzi, że zakupy w sieci są szybkie i bezpieczne. Dzisiaj niemal każdy ma za sobą jakieś doświadczenie w kupowaniu przez internet – i ta zmiana ciągle postępuje.

„Z perspektywy czasu to, że nie uruchomiliśmy i nie zdecydowaliśmy się w pełni rozwijać sklepu online już na starcie, oceniam jako błąd. Teraz wykonujemy znów tę samą pracę – też tworzymy społeczność, którą dopiero przyzwyczajamy do tego, że coś sprzedajemy i mamy własne produkty. […] Gdybyśmy wcześniej uruchomili ten sklep, dzisiaj zarabiałby o wiele więcej” – mówi.

Sprawdź, dlaczego warto założyć własny sklep internetowy

Zapytany z kolei, czy docelowo chciałby prowadzić też sklep stacjonarny, Kamil zaprzecza. „Mój wieloletni zakład z życiem jest taki, że przesuwamy się do online’u” – mówi nam. Trzymamy kciuki za to, by sprzedawało wam się w nim jak najlepiej!

 

Dowiedz się więcej, jak założyć pierwszy sklep internetowy:

Od czego zacząć poważną przygodę ze sprzedażą w sieci?
Jakie oprogramowanie wybrać?
Kilka innych pomysłów na prowadzenie własnego sklepu. Także z domu!